Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
czwartek 10.05


Dziś znowu jestem u Mamy. Pozałatwiałam na mieście wszystko co miałam a teraz siedzę i odpoczywam. Jakaś taka padnięta dziś jestem, brak mi energii ale to chyba kwestia pogody...bo jest duszno i jakby burzowe chmury się pokazują...hmm a miało nie padać ?

Po majówce ogarnęłam się i dziś leci kolejny dzień bez słodyczy. Pozwolę sobie na coś dopiero w sobotę. Mam mega ochotę na galaretkę z ptasim mleczkiem i pewnie skuszę się na jakieś lody ;)

Jedzeniowo: Wczoraj zrobiłam pyszną zapiekankę ziemniaczaną z mięsem mielonym i cukinią, dziś był kolorowy makaron ze szpinakiem i serem. Mam w planach zrobić jeszcze sałatkę ze śledziem-wykorzystując moment, że "przeprosiłam się" z gotowaniem.

Mam nadzieję, że czekają nas ciepłe dni bo wtedy na stole zagoszczą sałatki na obiad: grecka może cezar? 

Co do aktywności-planuję dziś jakiś spacer jeśli tylko pogoda pozwoli. Dopiero odkrywam miejsca w pobliżu naszego domu i muszę przyznać, że jestem zauroczona. Wczoraj pojechaliśmy na spacer do lasu (jednego z miliona w okolicy). Był przepiękny-mega wysokie drzewa, szeroka droga, mgły, sarny, zające-cudo. Czułam się jak na jakiejś wycieczce a to zaledwie parę km od domu. Lubię mieszkać na wsi, lubię ten spokój, ciszę i przyrodę dookoła. Do miasta mam blisko, często bywam i w sumie nie tęsknie mimo, że całe dotychczasowe życie mieszkałam w centrum. Jak tylko dorobię się kabla do telefonu to pokażę Wam zdjęcia :D

  • martiniss!

    martiniss!

    10 maja 2018, 16:12

    Ciepło? To gdzie mieszkacie? Przecież w Polsce upalnie wręcz ;)

    • createmyself

      createmyself

      11 maja 2018, 12:34

      Tak, jest ciepło ale u nas nigdy nie wiadomo czy po upałach nie przyjdzie ochłodzenie do 10 stopni ;) tak, więc mam nadzieję, że dalej będzie ciepło :P

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.