Witajcie Kochani ;) to dzisiejsze menu.
ŚNIADANIE : bułka z ziarnami + serek almette
II ŚNIADANIE : banan
OBIAD : jeden trójkąt pizzy
KOLACJA : pasta z awokado z bułką z ziarnami ( awokado, serek almette,łyżeczka majonezu, sól, pieprz i papryka) REWELACJA !!!! do tego czereśnie ;)
Nowością którą odkryłam, nie jest awokado, bo te już jadałam. Ale głównie w sałatce z kurczakiem ;) teraz wyszperałam przepis na pastę i powiem Wam,że to był strzał w dziesiątkę. Jedyne co bym zmieniła, to, to,że następnym razem nie dam majonezu ;) tylko am serek almette :)
Do tego woda 1,5 litra ;) Wczoraj także było 1,5 litra.
A tak poza tym u mnie znowu zawirowania... i to sporo ich jest. W poniedziałek idę do psychologa.... Mam wrażenie,że funkcjonuję od jednej do następnej wizyty u psychologa :( Znowu moje myśli nie są zbyt pozytywne. Robię dobrą minę, do złej gry przed domownikami... Obym tylko za szybko nie wybuchła....
W walce o lepszą siebie trwam dalej... tylko jedyny minus...nie mogę dupy podnieść :( aby poćwiczyć :( POMOCY !!!!!
Czas poczytać jak Wam idzie...Udanego wieczoru :)
andula66
10 czerwca 2018, 21:08Ja robię pastę z awokado z czosnkiem lub jajkiem plus serek i doprawić
aska1277
11 czerwca 2018, 06:04Z jajkiem jeszcze nie jadłam ale zrobię. Pozdrawiam
corkaDantego
9 czerwca 2018, 00:40pozdrawiam :)
aska1277
9 czerwca 2018, 12:49:) Miłej soboty :)
corkaDantego
10 czerwca 2018, 05:45dzięki :)
annaewasedlak
8 czerwca 2018, 10:16Witaj w klubie ja też jeżdżę samochodem
aska1277
8 czerwca 2018, 12:26;)
etherna83
6 czerwca 2018, 13:06Chęć do życia trzeba znaleźć w sobie. Tak jest najlepiej. Inni ludzie a nawet psycholog nawet jak beda wbijac Ci do glowy choćby w ilosciach hurtowych kwiatki i tęczę to nie osiągną nic jesli sama nie bedziesz chciala. Bo takie jest zycie...raz na wozie raz pod wozem.
aska1277
6 czerwca 2018, 17:28Tak cos w tym jest, że trzeba chęć znaleźć w sobie :( Pozdrawiam
etherna83
6 czerwca 2018, 19:28Wierze, że ta chęć znajdziesz. Widzisz...kazdy ma wzloty i upadki...czasem człowiek ma wręcz wrazenie, że los się uwzial... Ale najwazniejsze by się nie poddawać i znaleźć wśród szarości choc jedna barwną stronę.pozdr
aska1277
9 czerwca 2018, 12:51Ja własnie takie wrażenie odnoszę,że los uwziął się na mnie :( Ale nie poddam się bez walki ;)
etherna83
9 czerwca 2018, 13:01Dokladnie....a jeszcze z reguły jest tak ze jak sie cos sypie...to wg prawa serii..czyli jedno za drugim. Ja ostatnio wlasnie tez mam ciężki czas bo u mnie w rodzinie prawo serii... Tata w szpitalu specjalistycznym. Bratanica w szpitalu. Jedno dziecko zeby popsute a ma dopiero 21 miesiecy ( uroki tego jak sie ma wczesniaka) rok starszy piekne zeby...ale czekamy na wyniki drogich badan bo nie wiadono czy sie nie zarazil tym czy moj tata. Do tego przeszlam na wychowawczy wiec zostaje jedna pensja....a do tego mamy kredyt na dom.....jeszcze ostatnio musielismy kase u mechanika zostawic bo auto mialo tulejw do wymiany.... Rece opadaja....
aska1277
9 czerwca 2018, 13:08Jakbym czytała o sobie.... tak jak się zaczyna sypać, to zwykle na całego... Obyśmy kiedyś się z tego umiały śmiać. Bo ja na chwilę obecną płaczę a usmiech... hmmm zapomniałam jak wygląda.
etherna83
9 czerwca 2018, 13:23Moze nie tyle śmiać....co poprostu traktować jak kolejna lekcje życia. Ja sie usmiecham...zapytasz dlaczego....bo mimo że jest zle...to zawsze moze byc gorzej. Mam dwie rece i silna wole. Na co mam wplyw na to wplywam. Na co nie mam...trudno musze sie oswoic z sytuacja. Kasy brak...coz jest ogrodek...porobilam grzadki...obsialam....zniszczylam ręce ale bedzie co do garnka włożyć. W dodatku zdrowego i bez chemii. Dentyste zalatwilismy już dla malego ( mam w środę) na badania od starszego czekamy juz ponad tydzien ( pocieszam sie tylko ze na razie nie ma objawow żadnych) Jak widzisz....mimo ze mnie zycie nie oszczedza to ja sie nie poddaje. Dlatwgo pisalam ze Ty rowniez musisz chec do zycia znaleźć w sobie
Domdom89
6 czerwca 2018, 12:24O, musze wyprobowac ten rpzepis, a almette smietankowy? i papryka rozumiem w sensie rpzyprawy nie warzywa ;P
aska1277
6 czerwca 2018, 17:24Tak smietankowy ;) tak przyprawa jesli chodzi o paprykę ;) chociaż świeża papryka to też nie głupi pomysł :) hihihi
Nattiaa
6 czerwca 2018, 08:50powiem Ci że swego czasu jadłam codziennie awokado z serkiem almette i jak dodasz plasterki ogórka konserwowego i dodasz szczypiorku to jest mega sztos!
aska1277
6 czerwca 2018, 17:24Oooo dziękuję za podpowiedź :) brzmi apetycznie hihihi
eszaa
6 czerwca 2018, 06:29Czasem jadam awokado, ale to jest takie bleblate bez smaku, ze nie zacheca do konsumowania. Ale Ty jedz, na zdrowie;) i banany tez jedz na zdrowie, bo one podobno poprawiaja nastrój. Fajnie, ze Ci psycholog pomaga, mnie zawsze drazniło to gadanie do obcej baby i zrezygnowałam, ale mam cudowne pigułki i az chce sie zyc :)
aska1277
6 czerwca 2018, 08:41Ooo to może zdradz jakie to pigułki ;) jak tak chce się po nich żyć? Bo mi dziś już się nie chce :( dziś stan depresyjny osiągnął kumulację :(
eszaa
6 czerwca 2018, 11:53te cudowne pigułki przepisuje psychiatra, wiec raczej ogólnodostepne nie są. Musi Ci lekarz dobrac indywidualnie, ale skoro psychoterapia pomaga, to trzymaj sie z dala od prochów
aska1277
6 czerwca 2018, 17:23Wiesz, chyba bym wolała zjeść magiczną tabletkę i nic nie czuć :( nie martwić się...
eszaa
6 czerwca 2018, 17:34wiem, to takie proste, magiczna pigułka i po bólu... tyle, ze czasem lepiej przepracowac problem, bo pigułka go nie rozwiąże
aska1277
10 czerwca 2018, 19:06Czasami faktycznie taka magiczna pigułka nic nie da.
MagiaMagia
5 czerwca 2018, 22:43Dlugo oswajalam awokado. Teraz lubie takie nawet proste polaczenia awokado-cytryna-pomidor-sol-pieprz. Hitem byl kiedys moj tort urodzinowy brownie z masa czekoladowa z awokado zamiast masla. Przepis jest jednak sekretem kolegi, ktory mi to ciasto upiekl i wreczyl jako prezent.
aska1277
6 czerwca 2018, 08:39Ooo ciasto z awokado? Twoje połączenie brzmi smacznie. Będę musiała sprawdzić :) dziękuję za podpowiedź
annna1978
5 czerwca 2018, 22:30Trzymam kciuki za wizytę:)
aska1277
6 czerwca 2018, 08:37Ja już nie mogę się doczekać...pozdrawiam
Barbie_girl
5 czerwca 2018, 21:44podziwiam ja bym sie jednym kawalkiem pizzy nie najadla :D:D
aska1277
6 czerwca 2018, 07:02Wolałam oddać M i dziewczynom :)
Barbie_girl
6 czerwca 2018, 07:14brawo ;) waga napewno sie odwdzieczy :)
aska1277
6 czerwca 2018, 08:37Ok tym razem chyba nie :( nerwy domowe dają się we znaki
fitball
5 czerwca 2018, 21:103maj się tam mocno, mam nadzieję, że po wizycie będzie lepiej
aska1277
5 czerwca 2018, 21:15Fajne jest to,że można u psychologa się wygadać ;) i zawsze pełna energii wychodzę :)
fitball
5 czerwca 2018, 21:09a ten przepis na pastę to jaki?
fitball
5 czerwca 2018, 21:10a już widzę, może kiedyś zrobię
aska1277
5 czerwca 2018, 21:14Znalazłaś ;) ale ja juz chyba nie dodam majonezu...tzn zrobię bez i zobaczę czy bedzie mi smakował...
WielkaPanda
5 czerwca 2018, 20:35Kiedyś DAWNO temu próbowałam smaku awokado i uznałam że jest fuj! :) Może pora dać mu szansę jeszcze raz? Jak polecasz go skonsumowac? Tzn z czym go wymieszać?
aska1277
5 czerwca 2018, 20:40Awokado kroisz w kosteczkę, dodajesz serek almette śmietankowy,( ja dałam jeszcze majonez ale nastepnym razem zrezygnuję z niego ) przyprawiłam solą, pieprzem i papryką :)
WielkaPanda
5 czerwca 2018, 20:44Ok. To spróbuję. Tylko muszę się zorientować gdzie kupić. Podobno jest bardzo zdrowe.
aska1277
5 czerwca 2018, 20:51Tak podobno jest zdrowe. Wyczytałam nawet,że awokado poprawia nastrój :) a mając depresję to chyba warto jeść to cudo :)
tracy261
5 czerwca 2018, 20:27Bardzo fajne posiłki! Trzymaj się Kochana i przepracuj ile możesz z psychologiem. Nie można się wiecznie miotać, musisz w końcu znaleźć spokój :)
aska1277
5 czerwca 2018, 20:31Oj tak bardzo bym chciała znaleźć spokój ;) ale kiedy to nastąpi ? tego nie wiem..... Buziaki
Maratha
5 czerwca 2018, 20:14luuuubie paste z awokado, ale ze chleba raczej nie jem to nie mam do czego :D Bo jednak z chlebkiem najlepsza... Trzymaj sie tam, nie wybuchaj i rusz dupke
aska1277
5 czerwca 2018, 20:21Taką pastę jadłam pierwszy raz ;) i powiem Tobie,że zjadłabym całą nawet bez chleba :) hihihihi Dziś to już się pewnie nie ruszę, poza chodzeniem po schodach. Parter, piętro ;) ale jutro już wskakuję na orbitreka :) Pozdrawiam