Dziś idzimy z Sebastianem do sadu i do ogrodu do niszczenia chwastów, a Krzysiek jedzie do miasta na zakupy. Musi kupić wszystko na grilla, bo ma być w niedzielę o ile pogoda pozwoli. Oczywiście Krzysiek grilla nie potrafi rozpalić i robota spadnie na Sebastiana. Gdy Krzysiek zrobił grilla to palił się jeden wegielek i jedliśmy zimną kiełbasę. Krzysiek za to doskonale radzi sobie z ogniskiem i kiełbaskami na patykach. Też to lubię. Moze niedługo zrobimy tez pieczone w kociołku ziemniaki. Jeśli nie teraz to we wrześniu gdy Sebastian przyjedzie nastepny raz.
Wczoraj udało się zrobić wszystko co było zaplanwane. Trochę tego było, bo i wata na strychu i szambo i zapylanie pomidorów i podlewanie. Ja miałam do roboty kartki i decu. Dziś do roboty mam to samo i do tego dezodorant.
Menu:barszcz czerwony z pieczarkami i jajkiem, zupa fasolowa z makaronem i koncentratem pomidorowym. Dziś na wadze trochę mniej:)
grupciaa
22 czerwca 2018, 08:29ładna sowa huhu :)
araksol
22 czerwca 2018, 10:43:)
Cefira
22 czerwca 2018, 00:46Powtórzę za koleżanką Piękna sówka masz talent w rękach :) Szykuje się tez smaczny weekend, każdemu się należy coś dobrego i gratuluję spadku :)
araksol
22 czerwca 2018, 01:22dziękuję:)
Dorota1953
21 czerwca 2018, 21:35Piękna sówka :) Ciekawa jestem, dlaczego nie pokazuje się w moich wiadomościach, że coś piszesz. Jeśli chodzi o kury, to z nimi nie ma problemu. Jest za to z kogutem, bo pieje od świtu i temu sąsiedzi mogliby się sprzeciwić :) Swoje jajeczka są jednak super :) Powodzenia :)
araksol
21 czerwca 2018, 21:36pomyślę z tym, ze chodzi raczej o zapach niż hałas
Dorota1953
22 czerwca 2018, 06:56Same kury nie śmierdzą ( w każdym razie dla mnie) Za to potrafią narobić sporo hałasu jak się czegoś przestraszą :)
araksol
22 czerwca 2018, 10:43wiem:)
tara55
21 czerwca 2018, 19:56Pućka fajowa. Czy to Twoje dzieło.? :-)
araksol
21 czerwca 2018, 20:11tak z tym, że to decu...