Wróciliśmy w niedzielę wieczorem, ale od razu wpadłam w wir pracy i nie miałam kiedy napisać.
Zgodnie z planem pierwszy tydzień spędziliśmy w Bułgarii, a drugi u Teściów. Temat mojej wagi pozostawiam bez komentarza...... Jest dużo....
Lot
samolotem przeżyłam, choć przy lądowaniu dość mocno przytykało uszy. Co
dziwne w drugą stronę było o wiele lepiej. Podobno to zależy od pilota.
Nie wiem - może kiedyś jeszcze się przekonam Mimo moich obaw czas
spędzony w Bułgarii był bardzo fajny. Wydaje mi się, że po tym co
przeszliśmy przez ostatni rok potrzebowaliśmy tego tygodnia totalnie nic
nie robienia. Kursowaliśmy - plaża-basen-restauracja O nic nie
musieliśmy się martwić - co zjeść, co wypić (o % też), sprzątanie
pokoju, transport. Kompletnie nic - tydzień totalnie na luzie. Hotel
wyremontowany, do jedzenia każdy mógł znaleźć coś dla siebie - było dużo
smacznych rzeczy. Jednego dnia byliśmy na wycieczce w Nessebarze
(podróż komunikacją miejską w Bułgarii to też przygoda), poza tym
plażing i moczing w wodzie Miśka wolała basen, bo była zjeżdżalania,
a w morzu pływały glony Mnie basen trochę załatwił.... bo po
przyjeździe do teściów szukałam ginekologa, bo dostałam takiej infekcji
jakiej jeszcze w życiu nie miałam. Na szczęście wszystko opanowane
Do
teściów kupiliśmy Miśce basen ogrodowy 2,44m średnicy. Też miała
radochę Jak byliśmy u Teściów pod Zamościem to pojechaliśmy też do mojej siostry z rodziną, bo oni wakacjują się w odległości jakichś 30 km od rodziców Piotrka. Taki
ośrodek z domkami, choć uznaliśmy z Piotrkiem, że to nie dla nas.
Warunki niemalże spartańskie, wieje wczesnym Gierkiem, jezioro bardziej
wielkości bajora.... Co z tego, że taniej niż nasze wakacje jak ja bym
się brzydziła tam spać. Ale każdy spędza tak jak lubi. W piątek do moich
teściów przyjechali moi rodzice, bo w sobotę mieliśmy wesele niedaleko
Zamościa (syn od siostry mojej mamy). Wesele też bardzo fajne - z pompą.
Moją stylizację uzupełniłam o chabrowe sandały i dodatki. O 22 Miśkę położyłam w pokoju rodziców, a my bawiliśmy się do 3. Potem
na śpiocha Miśkę do auta i do Teściów. Niedziela upłynęła nam właściwie
na pakowaniu i podróży. Jechaliśmy dłużej niż zwykle - najpierw złapała
nas ulewa, a potem przewężenie w Chrzanowie. O19 byliśmy w domu - ja w
poniedziałek do pracy. Wszyscy mówią, że naprawdę widać, że
wypoczęłam
A tak prezentowaliśmy się na weselu (wszystkie ciotki nie mogły się na mnie napatrzeć jaka jestem szczupła):
Kristina_isia
10 sierpnia 2018, 10:06piekne rodzinne foto! Bo na prawdę super masz figurę i sukienka dobrze ja podkresla. Taki urlop z dala od wszystkiego na prawde potrafi zdzialać cuda. I mnie tego bardzo brakuje. Basenów też się zawsze boję, bo często mam potem problem.
106days
9 sierpnia 2018, 21:55Pieknie wygladasz ! ;)
aniapa78
9 sierpnia 2018, 19:43Super że urlop udany i odpoczeliście. Pięknie obie wyglądałyscie na weselu.
Orzeszek1984
9 sierpnia 2018, 17:00super wyglądasz i fajnie,że rodzinka też tak myśli:)))
Majkkaa4
9 sierpnia 2018, 13:26cudownie wyglądasz
diuna84
9 sierpnia 2018, 11:29dobrze jak urlop się udał ;) fantastycznie oraz super wyglądacie ;) mała sukienka jak mamusia bosko ;) "emat mojej wagi pozostawiam bez komentarza...... Jest dużo...." ale ciotki mówią ze szczupło, bo my same wiemy najlepiej jak sie czujemy, ja tez od siebie dużo wymaga, może też jesteś taki typ. na buzi szczuplutko wyglądasz faktycznie
Kora1986
9 sierpnia 2018, 14:01Ja myślę, że nam kobietom to zawsze jest mało.... zawsze widzimy siebie jako zbyt grube.
diuna84
10 sierpnia 2018, 11:10stara prawda ;) ;)
roweLova
9 sierpnia 2018, 11:24O jak ja nie lubię bezpośrednio po powrocie iśc do roboty :-) Jeden dzień na restart to błogosławieństwo :-)
Kora1986
9 sierpnia 2018, 14:01Ja już niestety nie mogłam sobie na to pozwolić :-(
Gacaz
9 sierpnia 2018, 11:05Wyglądasz pięknie.
ewelka2013
9 sierpnia 2018, 11:02cudnie wyglądacie:))))))
Nattiaa
9 sierpnia 2018, 10:43jeśli ciotki się zachwycały to nie rozumiem dlaczego mówisz że przytyłaś, itp., jesteśmy czymś więcej niż cyferkami na wadzę a wyglądałaś naprawdę super!! cała rodzinka piękna
Kora1986
9 sierpnia 2018, 14:00Ale dla każdej kobiety te cyferki są jednak ważne :-) Zresztą niektóre ubrania mi się przyciaśniły :-)
paczektoffi
9 sierpnia 2018, 10:41<3 pięknie razem wyglądacie
Kora1986
9 sierpnia 2018, 14:00Dziękuję :-)