Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dobry start i trochę o mnie


Już dziś tu pisałam, wpis był popełniony  pod wpływem impulsu i nie żałuję, bo tak jak pisałam, "jak zaczniesz dzień wcześniej, efekty również zobaczysz dzień wcześniej" więc również po co zaczynać wieczorem, jak  można rano? :)

No ale może trochę o sobie i co tu robię:

Byłam już członkinią społeczności Vitalii (w 2013r.) intensywnie się wtedy odchudzałam, z rozpisaną na 30 dni dietą, efektami i codziennymi rozterkami dzieliłam się na bieżąco i było super, dlatego postanowiłam wrócić podczas mojej kolejnej batalii.

We wspomnianym już 2013r. schudłam 10 kg w 1,5 miesiąca i ktoś może krzyknąć, że to nie zdrowo, ale to nie moja wina, dieta była rozpisana przez dietetyka, aktywność fizyczna również zbilansowana (1-2h prawie codziennie roweru, siłowni lub basenu), porcje były takie że czasami nie mogłam ich przejeść... Po prostu z 5 białych kromek przerzuciłam się na 2 pełnoziarniste, ze smażonego schabowego na gotowanego kurczaka, a z batonów na domowe maliny i winogrona (bo był wtedy sezon :D). Ale wtedy miałam wakacje, czas na pilnowanie godzin posiłków, gotowanie i siłę na regularne ćwiczenia...

Wróciłam na studia, zaczął się nieregularny tryb życia, waga utrzymywała się jeszcze przez pół roku, no ale i mój organizm stwierdził "ile można" i zaczął się powiększać... w "między czasie" skończyłam studia, wyszłam za mąż (nawet to mnie nie zmobilizowało do schudnięcia, chociaż miałam taki plan)... Miałam kilka przebudzeń, że chyba czas coś z tym zrobić, ale to były chwilowe zrywy... Tydzień/ dwa - sałatki, twarożki, chude mięso, fitness i basen (nawet miałam przez 2 miesiące trenera personalnego, ale zamiast ćwiczyć jak przykazał 3-4 razy w tygodniu, to chodziłam tylko raz na tydzień na spotkanie z nim). 

Teraz znów się budzę, po 5 latach od mojego wiekopomnego sukcesu 20kg cięższa i nie chce nawet wiedzieć ile cm szersza...

Próbowałam pisać pamiętnik odchudzania, wiecie, taki tradycyjny papierowy... Ostatnio pojawiały się w nim wpisy równo co miesiąc, przez 3 dni i znów miesiąc przerwy... No i przypomniałam sobie nagle o Vitalii, jak społeczność się wspierała, jak wzajemne komentarze dawały powera w gorsze dni, i jak każdy potrafił się cieszyć z sukcesów swoich i innych. Także witam ponownie (pa)

Mam nadzieję, że taka sama atmosfera panuje tu nadal i znów pokażę sobie i innym na co mnie stać :)


A co z rzeczonym w tytule "dobrym startem"? Jedzeniowo było średnio Bo były bułeczki i biały makaron w sosie, ale aktywność jak na pierwszy dzień po prawie 3 tygodniowej przerwie mnie zadowala: 1h jazdy na rowerku stacjonarnym = 11,5km = 370kcal

                            nie wiem czemu wstawia mi odwrócone zdjęcie :< spróbuję to później rozgryźć :?

I w sumie na dziś to chyba tyle. O moich dokładnych postanowieniach i wymiarach postaram napisać jutro, bo muszę się jeszcze z tym wszystkim "przespać" :)


  • kinga2085

    kinga2085

    3 września 2018, 19:20

    Czytam twój wpis i tak jakby widzę siebie. Wierzę w moc Vitali i ludzi tutaj stacjonujacych. Jednak jak by nie patrzeć,coś nas łączy. OTYŁOŚĆ :) Trzymam kciuki

  • mmMalgorzatka

    mmMalgorzatka

    3 września 2018, 18:34

    Na vitalii o ile będziesz się starać to na pewno schudniesz

  • Barbie_girl

    Barbie_girl

    3 września 2018, 09:35

    Super ze wrocilas ! Z nami napewno Ci sie uda !:)

  • karmelikowa

    karmelikowa

    2 września 2018, 21:31

    Dobrze ze dołączyłas do nas ,w grupie siła jest i zawsze razem to raźniej a dziewczyny tutaj są naprawdę superrrrrrrrr zresztą byłaś to wiesz:) Trzymam kciuki za Ciebie i powodzenia Ci życzę:)

  • yummy.banana

    yummy.banana

    2 września 2018, 21:04

    Dałaś już raz radę, to i teraz odniesie sukces :) Piękna aktywność ;) Trzymam kciuki, żeby kolejne dni były co najmniej tam jak ten albo i lepsze!

    • onedayearlier

      onedayearlier

      2 września 2018, 21:19

      Dzięki wielkie, trzymanie kciukow przyda się na pewno :-)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.