Dzisiaj rano waga pokazała 102,9 kg! Jest moc!
Wczoraj 3 posiłki, w tym standardowy obiad i kolacja ok. godz. 19:30 (spać poszedłem o 3 w nocy, bo trochę miałem pracy do zrobienia). W efekcie dzisiaj rano czuję się odrobię niewypoczęty, ale zadowolony z wczorajszego dnia, podczas którego udało mi się też wcisnąć 25km jazdy na rowerze z dobrym tempem (średnia prędkość: 21 km/h). Spalone trochę ponad 1000 kcal.
Dzisiaj pogoda się w Świętokrzyskiem popsuła, ale ajfonowa aplikacja Pogoda twierdzi, że popołudniu będzie znowu słońce, więc może uda się znowu dzisiaj pojeździć. Na razie odchudzanie idzie całkiem fajnie:)
Miłej soboty wszystkim życzę!