Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Progress czy nie progress


Dzis sie zwazylam i od tygodnia brak spadku. Ale szczerze... swoje rozterki z waga przeszlam i ja juz dobrze wiem jak z ta waga bywa... Mierzyc sie nie mierze i ta wage tez traktuje z przymrozeniem oka. Nie chce obsesyjnie liczyc cyferek, poza tym progres przychodzi szybciej jak sie na niego nie czeka ;D

Tydzien mialam bardzo dobry!

Dietke ladnie trzymalam co odbija sie pozytywnie na samopoczuciu. Rozkminilam nowe sniadania. Nadal popijam swoja ukochana BPC, a w pracy pije sobie smoothie ze szpinaku, banana i pomaranczy- moje ukochane. Lunch co wymysle, ale trzymam sie "generlanych kanonow" zdrowego gotowania :)

Potem zwykle jakis snak (ostatnio maslo orzechowe z rice cakiem, ale juz wyzarlam cale)

Kolacja- moj najukochanszy posilek, bo jestem zawsze mega glodna- zwykle jajka, kanapka lub cos w ten desen.

Mam tylko nadzieje, ze weekend mi wypadnie przynajmniej tak na 90%.

Treningowo tez bylo dobrze. Forma nie ta sama, ale cisne, cisne ;D

W niedziele jak pocisnelam hip thrusty z obciazeniem 40kg+ 20kg sztanga, to 2 dni nie moglam usiasc na kiblu ;P

Planuje wlaczyc sobie juz Insanity- Shauna T w ramach treningow hiit, bo te co znajde na necie to raz ledwo robie, a raz sa za proste. A po Insanity wiem, ze moge sie spodziewac wycisku, ale tez wiem, ze skoncze (z przerwami czy bez, wolno czy szybko) ale zawsze "czuje" ten trening. Noi endorfinowy kop gwarantowany.

Dzisiaj mam rest, idziemy do kina na Fantastyczne Bestie!! :)

Jutro wlasnie chce wystartowac z Insanity (jak mi sie uda sciagnac)

W niedziele z kolei chce sie wybrac na wycieczke- spacer w plener, bo mam juz dosc miasta. Lubie Londyn, ale mam ochote na cisze i spokoj w ten weekend. Tutaj od rana dramaty, wiertarki, krzyki dzieciakow, karetki. Ostatnio z budynku na przeciwko jakis koles wypadl z okna z 4 pietra i gapilismyu sie jak go ratuja... takze zielona trawka i owieczki mi dobrze zrobia :)

  • martiniss!

    martiniss!

    19 listopada 2018, 10:31

    Progress i to znaczny ;) Jak samopoczucie dopisuje to i łatwiej tyłek ruszyć z kanapy ;) choćby właśnie na taką wycieczkę za miasto :)

    • Domdom89

      Domdom89

      19 listopada 2018, 13:20

      No, nawet bardziej mam ochote "isc" na silke. Zazwyczaj jest tak, z elubie "byc" na silce, ale nie chce mi sie tam "isc", a teraz juz mam z tym mniejszy problem ;D

  • Maratha

    Maratha

    17 listopada 2018, 10:12

    Ja mam cale insanity jakby co. Jak masz google drive to Ci moge wrzucic na moj dysk i udostepnic jak nie znajdziesz, ale podejrzewam ze nie bedziesz miala problemu ze sciagnieciem, masa tego jest.

    • Domdom89

      Domdom89

      19 listopada 2018, 13:23

      Ooooo, a moglabys? Sciagnelam sobie narazie plyometric cardio circuit, bo to pierwszy i w sumie moj ulubiony trening. Nie zamierzam trzymac sie planu i tak, ale tak luzno wymieniac treningi. Mialam kiedys cale na starym tablecie, ale mi sie popsul. Napisze do Ciebie na priv.

  • Fukurohana

    Fukurohana

    16 listopada 2018, 20:36

    Myślę, że powinnaś tak samo jak patrzenia na wagę patrzeć na cm, czasami jest tak że cm lecą, a waga stoi w miejscu :). Polecam. Ja mam zawsze problem z pomysłami na śniadania i lunch, a nie zawsze jest czas na szukanie inspiracji w internecie. Z obiadokolacją i przękąskami zawsze łatwiej. Trzymam kciuki za dalsze spadki wagi i cm :)

    • Domdom89

      Domdom89

      19 listopada 2018, 13:24

      Dzieki ;D No wlasnie nie chce m isie mierzyc nawet. Nie chce sie czepic tych liczb, wole po jakims czasie "poczuc" ze mnie ubylo ;D Chociaz jakas lekka kontrola ze zmierzam w dobrym kierunku by sie rpzydala ;P

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.