Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
piątek


I znowu tydzień minął. Jakaś tym razem, taka bardzo zmęczona się nie czuję i może będę w weekend wróżyć. Dziś trzy tygodnie diety zupowej. Szybko leci. Wydaje mi sie jakbym dopiero co zaczęła, a tu już parę kilo mniej. Było trochę odstępstw typu zjedzenie gulaszu angielskiego, banana czy puszki ciecierzycy. To nie zatrzymało spadków, ale może gdyby nie to, rezultat byłby jeszcze lepszy. Nie narzekam jednak, bo tym razem nie miałam nadziei na zrzucenie 10 kg w miesiąc. Zrzucę chyba około 4 kg i to mnie zadowala. W zeszłym roku zrzuciłam w pierwszym miesiącu 5 kg. Jest więc nieźle. W kolejnych miesiacach jeśli będzie spadać po 2 kg też będę zadowolona. Oby przestoju szybko nie było.

Nadal prawie codziennie maluję. Malowałabym dłużej, ale w pracowni marznę. Jutro jadę na zajęcia. Zacznę chyba kolejny obraz. Kupiłam szpachelkę, bo mozna dzięki niej uzyskać fajna fakturę. Do tego doszły podobrazia, a pieniędzy będzie mniej niz myslałam, bo w tym miesiącu nie będę wstawiać tekstów na fan page, którym sie opiekuję. Pracodawczyni firmę zawiesza, poniewaz wyjedża za granicę. Tak bywa. Z zakupami trzeba będzie troche poczekać. Pilne są jeszcze materiały do kartek wielkanocnych :)... Do tego dojdzie kurs, antologia i przyjazd Sebastiana. Cienko będzie w tym miesiącu. :( Dziś będę malować obraz. Jeszcze końca chyba  nie będzie. Maluję na raty, bo zimno i chcę na spokojnie rozwazyć doszlifowanie. Skończę więc dziś albo i nie. Jeśli nie, to skończę w niedzielę, bo wiele do końca nie brakuje...:)

Niestety tak łatwo z wodociągiem chyba nie pójdzie. Ten Pan co był u mnie chyba zawyżył cenę i to prawie o połowę. Szukałam dalej i mam drugiego pana umówionego na przyszły tydzień. Koparkę juz znalazłam o ponad połowę taniej. To dla mnie ma znaczenie, bo kopania dużo. Różnica 1000 zł około.

Krzyśkowi jednak umowy nie przedłużyli. Znowu jest bez pracy. Szukam mu innej, a on sie wścieka. Pracować chyba wcale nie chce. Jeśli nie znajdzie to z kursu nici tym razem. Trzeba będzie na niego odłożyć i poczekać:(

Zima
mróz kwiaty już rzeźbi skrycie
drzewa pod szadzią stękają
dusza juz nuci w zachwycie

słoneczne dni też bywają

piękna ta zima nastała
śniegiem pokryła już pola
droga do sanny dojrzała
iskra się w sercu zapala

zachwytem wzdycham o świcie
piękno podziwiam wieczorem
wierszuję też należycie 
nad skutym lodem jeziorem

 

  • iesz4

    iesz4

    2 lutego 2019, 00:25

    Przedsiębiorcza dziewczyna jesteś, oby tylko K cię wspomógł to byłoby już całkiem dobrze.

    • araksol

      araksol

      2 lutego 2019, 09:29

      no oby

  • Callgirl

    Callgirl

    1 lutego 2019, 23:02

    wybacz jak to zbyt intymne pytanie, ale Sebastianowi nie przeszkadza ze ty z Krzyśkiem ten tego? albo odwrotnie?

    • araksol

      araksol

      2 lutego 2019, 09:29

      nie sypiam z obiema

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.