I tydzien 3 IF za mna.
1.2kg w dol, ale znow troche zaszalalam w weekend, przed weekendem bylo -2kg :)
IF idzie super, nie czuje glodu I 6 dni w tygodniu jem zdrowo ale smacznie, zmienilam dni postne na srodek tygodnia wszystkie bo mi niedziele nie wychodzily niestety.
Silownia zaliczona 5 razy, I jedna sesja z trenerem personalnym, w tym tygodniu dam troche na luz bo wczoraj czulam sie zmeczona wiec cialo mowi ze troche za duzo naraz tego dobrego.
W sumie od poczatku wrzesnia 2018 -14.7kg. Dobra nasza, jeszcze tylko 3.5kg do wyjscia z otylosci, I 15.5 do wyjscia z nadwagi. Planuje powoli ale skutecznie, nie bawie sie juz w zadne diety cud itede (mimo ze post dabrowskiej w zeszlym roku mi pomogl rozpoczac ta wedrowke, nie moge tego zaprzeczyc)
Podsumowanie zeszlego tygodnia:
Pon - dzien postny I joga
Wt - 16:8 normalne jedzenie I pilates
Sr - dzien postny I joga
Czw - 16:8 normalne jedzenie I trening interwalowy
Pt - dzien postny I relaks na kanapie
Sob - normalne jedzenie caly dzien, trening z PT I winko z niskokaloryczna pizza wieczorem
Niedz - trening z ciezarami I normalne jedzenie 16:8