OBIAD też w pracy i tu różnie ryż z kurczakiem i warzywami , makaron ze szpinakiem , chińszczyzna, ryż z jabłkiem, spaghetti, kasza z surówką i jajkiem – generalnie króluje makaron ,ryż, kasza. Zawsze jest to obiad na dwa dni
PO PRACY około 16-17 jakaś mała przekąska, i np. są to jakieś orzechy , zdarza się że jest to jakiś kawałek ciasta, czasem tylko kawa, a czasem po prostu NIC. Chyba jest to posiłek do którego przywiązuję naj mniej uwagi, często o nim zapominam.
KOLACJA, jest zawsze około 19-19.30 ,staram się żeby to była jakaś lekka sałatka, ale czasem jest to po prostu kanapka , czasem jest biały ser ,czasem po prostu paszczet z kawałkiem ogórka lub papryki
Woda -ciągle mało ,tylko w pracy udaje mi się wypić co nieco w domu już nie pamiętam
Wiem, ze jeszcze wiele do zmiany mimo że mój dzień już wiele się zmienił to jeszcze długa droga przede mną – kiedyś drugie śniadanie/obiad…..a właściwie każdy z posiłków oparty był na chlebie i tak pięć dni w tygodniu, prawdziwy obiad to w weekend, w ilościach za dwoje . Dziś wygląda to inaczej i to chyba wielki krok w przód. Boję się tylko że kiedyś mi się to znudzi i wrócę do złych nawyków . Teraz największa walka to woda i regularna aktywność fizyczna, bo to też kuleje.
Waga ….. z tą jest różnie, małe kroki w dół ,ale to wszystko przez znikomą ilość ruchu – ciągle albo brak czasu albo chęci.
mama.mikiegoo
12 marca 2019, 08:59Jeśli wejdzie Ci to w krew to nie wrócisz do dawnych nawyków, trzymam kciuki mocno :)
flos1977
12 marca 2019, 07:13moja grubasna dieta tez niestety chlebowa...moglabym nie jesc slodyczy a zamiast tego bochenek chleba :) trzymam kciuki za wode i cwiczenia