Cześć :)
W końcu piątek - będę mogła odpocząć, bo ten weekend od uczelni mam wolny, więc ufff Dla mnie to fantastyczne Jak dla człowieka jest normalne, że każdy weekend jest wolny to tego tak nie docenia :)
Na dodatek mamy jeszcze iść dziś na juwenalia :D Będzie Lady Pank i Happysad także mam nadzieje, że się trochę odprężę
Foto obiadu z przedwczoraj:
No i więcej nie pamiętam co jadłam w ten dzień, ale wiem, że było grzecznie. Skleroza nie boli
Menu z wczoraj (09.05.2019):
śniadanie: jogurt duży naturalny z crunchy
II śniadanie: kanapka z chlebem pełnoziarnistym z szynką
obiad: kasza gryczana z kurczakiem, papryką, cukinią
Mojemu mężowi gdzieś takie danie strasznie posmakowało,a robiłam je pierwszy raz :D Zjadł 2 porcje Przepis brałam stąd: https://www.kwestiasmaku.com/przepis/kasza-gryczan... Troszkę inaczej zrobiłam, ale dobre wyszło jak dla mnie :)
Do tej pory wszystko było z jedzonkiem ok... Do chwili gdy moja mama ugotowała ziemniaki... Nałożyłam swojej córce, żeby zjadła po prostu, bo lubiNie wiem jak na was działają takie świeże ziemniaczki, ale ja po prostu nie mogę się powstrzymać. I tak z garnka trochę podjadłam, bo nie chciałam sobie nakładać porcji... To było koło godziny 17:30 także jeszcze nie najgorsza pora No i chociaż tyle, że podjadłam trochę ziemniaków, a nie słodyczy i fastfoodów - tyle w tym dobrego
Z tego wszystkiego nie zjadłam nawet kolacji, bo w sumie zasnęłam z moją małą o godz. 21... Nawet nie wiem kiedy to się stało, ale jakaś taka byłam padnięta...Później przebudziłam się o godzinie 0:30... I tak zresztą nie miałam zamiaru już nic jeść wczoraj po tych ziemniakach...
Aktywności fizycznej w sumie żadnej nie było przez te 2 dni oprócz sprzątania, prania itd... Ale w przyszłym tygodniu mam zamiar wystartować, bo już coraz lepiej z moją szyją, przechodzi mi
To by było na tyle. Zabieram się do pracy.
Miłego weekendu