Witajcie Kochani
Nawet nie wiecie jak mi Was brakowało :) Czas wakacji dobiegł końca. czas mojego urlopu dobiegł końca. Melduję że udało mi się przez te 6 dni zrobić 177789 kroków, 127,41 km. Dodam również,że jest spadek aż o 0,7 kg :) Wow :) Tak po urlopie, po wakacjach mam spadek. Szok.
Fakt faktem nie objadałam się, nie rzucałam na słodkie. Nie jadłam gofrów, kebabów. Raz zjadłam zapiekankę, a raczej jak 1/3 zapiekanki bo mi nie spakowała. Raz zjadłam loda tajskiego. To wszystko z zachcianek. Mało tego powiem Wam,że poza chodzeniem udało mi się zrobić 4 treningi na siłowni pod chmurką każdy po 40 minut :) Jestem z siebie MEGA DUMNA. Zobaczyłam 6 z przodu :) Wow teraz jest 66,3 kg a było 67 kg.
Dziś bez fotek, może jutro wstawię ;) Ogólnie pobyt hmm niestety nie był dla mnie udany. Ale nie będę o tym pisała. Jedno jest pewne, nie odpoczęłam psychicznie, a tego mi było trzeba. Cóż.... samo życie.
Pogoda Nam dopisała, końcówka sezonu to nawet tak ludzi w Rowach nie było. W Łebie gorzej, w Ustce też za wiele ludzi nie było. Pokoik mięliśmy malutki, jak na 4 osoby. Ale jakoś daliśmy radę. Przez 3 dni strasznie bolał mnie żołądek , ratowałam się colą niestety.... Ale to wszystko było z nerwów, stresu :( Dlatego cieszę się,że już jestem w domu. Tu oddałam się zajęciom które nie pozwalają mi za dużo myśleć. Prania wczoraj dwa, dziś właśnie jedno się pierze. Umyłam podłogi a teraz usiadłam na chwilę. zaraz rozwieszę pranie, zrobię sobie kawkę i na spokojnie usiądę aby poczytać co u Was :)
Chciałabym Was zaprosić na nowy filmik a właściwie dwa ;)
https://www.youtube.com/watch?v=92aubfgBags
https://www.youtube.com/watch?v=R85cwZWBPQQ
Od dziś wracam na dobre tory, tzn ja w sumie z nich nie zboczyłam.... Ale nad morzem nie bardzo miałam czas fotografować jedzenie, nie skupiałam się na tym. Od dziś liczenie kalorii i zdjęcia. Zobaczymy jak to wszystko wyjdzie. Zrobiłam sobie w kalendarzu też kratki i za każdym razem gdy wypiję szklankę wody, to koloruję ją i na koniec dnia będę miała czarno na białym ile jest wypitej wody :)
Chciałabym rozpisać sobie treningi, ale nie wiem jakie dziewczyny będę miały plany. Co prawda obie już mają podane na edzienniku i w piątek Moja córka ma na 7 rano ???? Mam nadzieję,że to pomyłka. Bo jeśli nie to nie wiem jak to ogarniemy. A ja dowożę dziewczyny 12 km.... Ale dziś jeszcze niema marudzenia o szkole :) Także z treningami zobaczymy. Miło by było ograniczyć słodkie, ale to też się zobaczy...
Życzę Wam cudownego wieczoru :) Pozdrawiam :*
marta3114
2 września 2019, 14:23spadek po urlopie........brawo!
aska1277
2 września 2019, 14:51Sama jestem w szoku ;) Hihiihi
reghina
1 września 2019, 20:51Brawo za spadek! Widzę,że podobnie się nie rzucałyśmy na jedzenie,w koncu po urlopie też jest życie ;-) szkoda,ze nie odpoczęłaś psychicznie,może w domu będzie łatwiej? Nie poddajemy się walczymy dalej!
aska1277
2 września 2019, 12:52Tak po urlopie też jest życie :) Nie poddajemy się, walczymy :) idziemy do celu
ewelka2013
1 września 2019, 19:07Waga taka jak moja😉😉 a gdzie się podziało 64 🤔🤔
aska1277
1 września 2019, 19:17Oj mi to się marzy 58... najmniej bym chciała 56 kg i bedzie git :)
ewelka2013
1 września 2019, 21:11Oj kochana ja mam tak samo😁 ale wątpię czy w życiu to osiągnę🤔🤓
aska1277
2 września 2019, 12:51Nie myśl negatywnie :) Idziemy do przodu :) Trzymam kciuki a jeśli masz ochotę i chwile słabości, pisz tutaj na priv lub na insta ;)
KatarzynaXXL
1 września 2019, 19:06No to dałaś czadu z tymi krokami!! Brawo za aktywność i spadek wagi 👏👏Specjalnie nie pisałam żebyś odpoczela na Maxa, szkoda że psychicznie się nie udało. Ale walczymy dalej kochana! Buziaki!
aska1277
1 września 2019, 19:17Spoko możesz pisać, kiedy chcesz. Jeśli będę mogła odpisze ;) HIhii Walczymy , nie poddajemy się :)
eternalskinny
1 września 2019, 17:04Aktywne wakacje Wow! Gratuluję spadku👍
aska1277
1 września 2019, 17:58Tak, chociaż mogły być bardziej aktywne ale dziewczyny nie chciały duzo chodzic ;) hihhi
bourbon-
1 września 2019, 17:02Wrzuć zdjęcie z Rowów, to pół mojego dzieciństwa, a nie byłam od 15 lat ;) A z tymi szkołami to chyba norma, u nas zamknięto kilka placówek i teraz dzieciaki łażą albo na 7,30 albo na 11 :o Też muszę wrócić na właściwe tory więc życzę duuuużo motywacji :D
aska1277
1 września 2019, 17:57Jutro postaram się wrzucić jakieś fotki ;) dziś był wpis na szybko :) Doba za krótka a trzeba inne rzeczy jeszcze ogarnąć ;) Trzymam kciuki za Ciebie
annna1978
1 września 2019, 16:57Pięknie podsumowalaś:) gratuluję wyników kochana:) Fajnie że nie poddajesz sie stresom- jestem dumna z Ciebie:) No kierat się zacznie ale mamy siebie;)
aska1277
1 września 2019, 17:56O dziwo nie zajadałam stresów nad morzem, aż dziwne... Ale może też dlatego,że w pokoju miałam zdrowe przekąski. A jak szliśmy gdzieś razem to starałam się być twarda :) hihihi Oczywiście mamy siebie, damy radę :) :*
annaewasedlak
1 września 2019, 16:51Fajnie ,że wróciłaś. Ja aby odpocząć psychicznie to muszę być sama wśród obcych-nikogo z rodziny. Postanowiłam też wrócić z dniem dzisiejszym na właściwe tory. Pozdrawiam
aska1277
1 września 2019, 17:55Aniu dlatego cieszę sie,że zaraz szkoła. Będę miała czas tylko dla siebie.... :) Trzymam kciuki za Ciebie