Zgroza odchudzania. Wyjazd do rodzinki. OMG.
Ja mam wrażenie, że zaraz usłyszę "ze mną nie zjesz"? 😂😂😂
Posiłki są najgorsze, ciągle jeden i ten sam temat. Moja dieta, po co, na co i dlaczego?
A muszę jeszcze tak wytrzymać do jutra ...
Mimo wszystko dietkuje, może nie na 100% tak jakbym tego chciała, ale nie jest źle. Aktywności fizycznej jednak praktycznie zero.
No nic ... Grudzień nie okazuje się miesiącem łaskawym w odchudzaniu. Mikołajki, pierniczki, christmas party, święta, sylwester. Co za kulminacja zdarzeń 😅 Jakoś w tym wszystkim trwam, jednak wiem, że takie odchudzanie jakie zakładałam będę uskuteczniała od stycznia.
Przed wyjazdem ze spadku wagi byłam bardzo zadowolona, sprawdzimy po powrocie.
Bardziej jednak interesują mnie gubione centymetry.
Edit 👌
Nie wytrzymałam i się obmierzylam, wygląda to tak:
- piersi - 2cm ♥️
- brzuch - 7cm ♥️
- biodra - 7cm ♥️
- udo -1cm ♥️
- łydka - 2cm ♥️
Szczęśliwa 😍 już przez to przechodziłam i wiem, że takie spore spadki cm będą tylko na początku, ale wiem, że będą nadal. Widzę, że moje starania przynoszą rezultaty i to cieszy i daje motywację do dalszej walki!!!
monisiekdz87
9 grudnia 2019, 09:14Super brzuch, biodra dużo straciłaś brawo 👏🙂
marg@rita
8 grudnia 2019, 11:23Taak te mikołajki to jedna wielka pułapka. U mnie w pracy zatrzęsienie czekoladowych prezencików, które bardzo ładnie zapełniły mi szufladę:D A te rozmowy z rodzinką czy znajomymi to standard, trzeba to przetrwać, a za jakiś czas zupełnie inaczej będą przebiegały jak zobaczą pierwsze efekty:)
FreshLemon
8 grudnia 2019, 10:56Odnośnie tego zdania: "Posiłki są najgorsze, ciągle jeden i ten sam temat. Moja dieta, po co, na co i dlaczego?". Moim zdaniem musisz nauczyć rodzinę właściwego podejścia do twojej diety, stanowczo, ale na spokojnie i bez złości :) Bo, pewnie nieświadomie, ale sabotują twoje starania i trud. Może spróbuj przekazać im: "doceniam, że w waszych oczach nie muszę niczego zmieniać i akceptujecie mnie taką jaka jestem, ale moja nadwaga/otyłość nie jest naturalnym stanem. Chcę wrócić do mojej prawidłowej wagi. Robię to dla siebie, mojego zdrowia, samopoczucia i lepszego życia." :) Z tym ciężko dyskutować. A jednocześnie rodzina nie ma poczucia, że zrobili coś źle, bo ty wiesz, że ich komentarze wyniknęły z ich troski :)
Ewa_1984
8 grudnia 2019, 11:18Moja rodzina z pewnością uważa, że moje odchudzanie będzie trwało 2 tygodnie i wrócę do starych nawyków. Pewnie chcą mi zaoszczędzić tych dwóch tygodni haha
FreshLemon
8 grudnia 2019, 10:52Komentarz został usunięty