Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wtorek


Nie będzie ze mnie miejskiej, eleganckiej kobiety. Wolę gumiaki od szpilek:) Mam wiejskie upodobania i z miastem mi nie po drodze. To, ze teraz mieszkam na przedmieściu nie ma znaczenia. Gdy byłam młodsza żylo się u mnie jak na wsi chociaż moi przodkowie nigdy rolnikami nie byli. Był tylko ogrod, niewielki sad i kawalek pola. Niecale pól hektara. Sąsiedzi z pokolenia mojej babci i niektórzy z pokolenia mojej mamy hodowali zwierzęta i uprawiali okoliczne pola... Gdy byłam dzieckiem mieliśmy swoje warzywa, owoce, ziemniaki, jajka. Pamiętam jak dziadek hodował owce, a mama świnie. Wtedy się pilo kompoty, a nie colę. Teraz z mojego pokolenia nikt juz pola nie uprawia i zwierząt nie hoduje. Na ulicy w trzech domach są kury i kilka znajomych wyzywa sie w ogrodzie, a ja zazdroszczę.

Wiosnę czuję i znowu przypomniałam sobie o kaczkach, a konkretnie o biegusach. Chyba jednak się na nie zdecyduję. Moi bliscy nie mówią nie. Sebastian moze mi kacznik przyszykować i ogrodzenie poprawić. Ma cale lato na to. Wiosną przyszłego roku bym kupiła. To by była parka, albo dwie dziewczyny i chłopak. Kaczki by były do towarzystwa. Nie było by rozmnażania ani uboju. Jajka by zjadły zwierzęta w formie gotowanej. Lubią i koty i Pikuś. Muszę to dobrze przemyśleć, bo kaczuchy to żywe istoty i muszą mieć wszystko co potrzebne...

Dziś chcę zacząć kolejny obraz. Będzie też nauka rysowania portretów i moze kolejny portret.

Martwi mnie Sebastian. Nie ma stałej pracy ani renty, a powinien ja mieć, bo ma kręgosłup bardzo krzywy i w rozsypce. Do tego często okropny ból kolan. W sobotę pracował przy samochodzie i wywoził zlom. Pracował 12 godzin i wrócil skonany. Nawet nie mial siły mowic, a co będzie dalej? Ja nie dam rady go utrzymać, bo niby jak... Gdyby chodziło o samo jedzenie to jeszcze, ale inne wydatki.... Tak wiem jak to brzmi utrzymywanie faceta, ale ja nie mam przed tym oporow. Nie istnieje dla mnie sztywny podział ról, bo równouprawnienie jest...

Wczorajszy portret. Wykonany w pól godziny z bardzo niewyraźnego zdjęcia...

  • BlueCocaine

    BlueCocaine

    5 marca 2020, 11:24

    Naucz Sebastiana we wróżby i pracujcie razem przez internet

    • araksol

      araksol

      5 marca 2020, 12:49

      nie nadaje sie do tego ...On mechanikę lubi...

  • tracy261

    tracy261

    4 marca 2020, 23:48

    Czy ten Sebastian przypadkiem nie czeka, aż mu pomożesz to wszystko ogarnąć?

    • araksol

      araksol

      5 marca 2020, 12:48

      raczej nie...On jest samodzielny i chce sam wszystko ogranąć...

    • tracy261

      tracy261

      5 marca 2020, 18:46

      Ale renty nie ogarnął.

    • araksol

      araksol

      5 marca 2020, 22:04

      nie myśli o tym...nie leczy się

  • mania131949

    mania131949

    4 marca 2020, 09:21

    Chcesz te kaczki w zamknięciu trzymać??? Czy wolno chodzące??? To przygotuj się na ślizgawkę :-)))

    • araksol

      araksol

      4 marca 2020, 11:09

      nie no ograniczę im trochę przestrzeń...:)

  • agazur57

    agazur57

    4 marca 2020, 08:28

    A mnie jakoś wiejskie klimaty nie kręcą. Mój mąż ma zapędy "rolnicze". Ja tam mogą pojechać na trochę, ale nie wytrzymałabym długo. Większość mojej rodziny, to rolnicy. Ostatnio z kuzynką rozmawiałam- stwierdziła, że w życiu na wieś by się nie przeprowadziła, bo dzieciństwo wspomina jak koszmar- mieli dosyć spore gospodarstwo do obrobienia. Dzieciaki jak podrosły to zajmowały się w zasadzie wszystkim. Jej brat w wieku 10 lat jeździł traktorem z przyczepą, nawet się chwalili, że nieźle nią kręci :)

    • araksol

      araksol

      4 marca 2020, 11:09

      ja tylko wieś. Gdy byłam nastolatką rodzice kupili dom na wsi w górach i wtedy wieś pokochałam. Taka prawdziwą...

  • Naturalna!

    Naturalna! (Redaktor)

    3 marca 2020, 22:15

    Ja za taką wsią pełną parą tęsknię. Nigdy to jednak nie wróci niestety. Ech.....

    • araksol

      araksol

      3 marca 2020, 23:17

      ano nie, ale jeszcze sa rejony z tymi klimatami...

  • IR-KA

    IR-KA

    3 marca 2020, 20:22

    Ja jako dziecko 9 lat mieszkałam w mieście... Teraz na wsi u mnie nie ma pola przy domu, ale mąż ma 4 hektary teraz nie uprawiane w zasadzie tylko ziemniaki i warzywa teściowa ma kury jeszcze parę lat temu miała krowę... Ale moi dziadkowie dawniej i świnie i krowy i pole... Pamiętam żniwa jeszcze jak kombajn nie jeździł tylko młuckarnia i ludzie stali wozami w kolejce żeby wymłucić zebrane zboża koszone kosą ... Krowy na pastwisku... Właśnie kaczki kury gęsi... Och fajnie było....

    • araksol

      araksol

      3 marca 2020, 20:28

      też pamięta wozy z sianem i zbozem, kury, gęsi, krowy...

  • Piramil77

    Piramil77

    3 marca 2020, 20:20

    czemu Sebastian nie stara sie o rente skoro jak mowisz ma chory kregoslup ?. Choc na to w Polsce raczej renty nie daja :))) Naprawde teraz praca jest , tylko trzeba chciec codziennie wstac i isc uczciwie pracowac.Nawet jakies strózowanie, markety przyjmuja chetnie do pracy itp Jemu chyba sie nie chce ,bo mu tak wygodnie.

    • araksol

      araksol

      3 marca 2020, 20:29

      nie tak łatwo strózowanie znaleźć. Mój Krzysiek szukał z grupą i był długo bez pracy...

  • agnes315

    agnes315

    3 marca 2020, 20:16

    Lepiej kury, przynajmniej będziesz miała jajka dla siebie, choć kacze też są dobre w jajecznicy jadłam 🙃

    • araksol

      araksol

      3 marca 2020, 20:27

      kur nie bo sąsiedzi mogą mieć pretensje o goguta

    • agnes315

      agnes315

      3 marca 2020, 22:10

      Kury wcale nie muszą mieć koguta

    • araksol

      araksol

      3 marca 2020, 23:17

      no nie wiem, ale glośne są

  • Karampuk

    Karampuk

    3 marca 2020, 19:10

    a ja całe życie w miescie i jak raz pojechałam na wies to było wesoło hehe

    • araksol

      araksol

      3 marca 2020, 19:35

      ja tylko wieś, albo małe spokojne miasteczko z tym że miejsce zaciszne. Duże hałaśliwe miasta to zgroza dla mnie...

  • mag2010

    mag2010

    3 marca 2020, 18:18

    Ach, te polskie znaki:). Przez chwilę obrazowo wyobrażałam sobie że te Twoje koleżanki się wzywają w ogrodzie, one sie chyba wyżywają;). Portret ładny, widać postęp..

    • araksol

      araksol

      3 marca 2020, 19:34

      tak polskie znaki....Piszę szybko i mi nie wchodzą czasem

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.