Miałam jechać do miasta, a nie dam rady i pojadę w środę. Dziś może za to posadzimy ziemniaki. Trzeba będzie wyjść do ogrodu wcześniej, bo pracy sporo. Jeśli Krzysiek w maju pójdzie do pracy, to już wiele nie zrobi. Z pilnych spraw jest usuwanie chaszczy i niszczenie perzu. Chaszcze może wytniemy, ale z perzem trzeba poczekać. To chcę zrobić z Krzyśkiem. Inne sprawy ruszę z Sebastianem. Kusi mnie zrobienie jeszcze jednej rabatki na podwórku. Kiedyś już była w tym miejscu, ale zarosła.
Poza tym będzie generalne sprzątanie w sypialni, pieczenie chleba i wróżby. Muszę też napisać tekst pozycjonujący na portal. Dziś to będzie prognoza z kart anielskich. Mam też nadal zabiegi Reiki, bo klientka wykupiła jeszcze dwa.
Sebastian już bardzo chce przyjechać i mnie go brakuje. Pracy na niego czeka bardzo dużo. Będzie u mnie chyba dwa tygodnie i wszystkiego nie skończy. Nie wiem kiedy przyjedzie, bo to chyba w tej chwili jeszcze jest zabronione. Nie udaje mi się w tym roku realizacja planów. Wszystko przez koronawirusa. Miał być robiony ogród przed domem. Miał być robiony płot, miało być malowanie sypialni...Nie wiem co mi się uda zrealizować.
Mam do wyciecia sporo drzew. Sebastian musi wyciąć dodatkowo bukszpan, bo się zniszczył i chyba płaziniec przed domem. Chcę posadzić magnolię, berberys i może migdałek. Ja nie robię w ogrodzie jakiś przemyślanych kompozycji roślinnych. Kupuję i wsadzam co mi się podoba. Cieszą mnie poszczególne rośliny, ich kolor, zapach, pokrój. Jeśli chodzi o to by olśnić innych, to nie mam takiego zamiaru.
Mam już kurs stylizacji kulinarnej. Przerabiam pilnie. Trochę nad nim posiedzę, bo wiadomości sporo. Trzeba będzie lekcje przerobić kilka razy. To kopalnia wiedzy i jestem z kursu bardzo zadowolona.
OlaFit
27 kwietnia 2020, 20:47Ależ masz zajęć w ciągu dnia :)
araksol
27 kwietnia 2020, 21:05sporo
kaba2000
27 kwietnia 2020, 19:26Ambitne plany.Zycze Ci ich realizacji.Bardzo ładne zdjęcia robisz;)
araksol
27 kwietnia 2020, 20:36dziękuję:)
mmMalgorzatka
27 kwietnia 2020, 16:37Teraz zrobilam sobie krotka przerwę i zaraz wracam do pracy zdalnej.
araksol
27 kwietnia 2020, 16:57ja łącznie siedzę z 9 godzin ale efektywnej pracy jest z 2-3. Do tego dochodzą teksty. Przed chwila wróciłam z dworu. Sadziliśmy kartofle...:)
aska1277
27 kwietnia 2020, 15:02Właśnie plany , planami....a pandemia pokrzyżowała wiele planów.
araksol
27 kwietnia 2020, 16:23no niestety:)
mmMalgorzatka
27 kwietnia 2020, 13:00Moje podwórko tez domaga się, aby się nim zająć. W domu tez trzeba sprzątać. Ale praca zdalna tak mnie wyczerpuje, ze na nic później nie mam siły.
araksol
27 kwietnia 2020, 13:35ja pracuję mniej intensywnie, bo mam przerwy...