Zaczął się nowy miesiąc z dietą głównie ok, zdarzyło mi się zjeść dwa lody i być na pizzy oraz dzisiaj wypić małego shak'a, ale są wakacje więc nie ma co przesadzać. Waga około 107 kg, zaokrąglam, bo niestety @ więc nie ma pewności, jak to się ma do rzeczywistości. Powrót do teściów , budowa postępy - brak. Przynajmniej waga mnie cieszy, że nie idzie w górę, a jednak trochę zmierza w dół. Minus wielki - nie skaczę na skakance - brak ćwiczeń i mam świra na punkcie karmienia młodego i że mleko mi się skończy za chwilę - normalnie szok, a to trzecie i świruję, choć fakt, go najdłużej trzymam, ale to przez ten zamęt z mieszkaniem. Na razie tyle i trzymam kciuki za was wszystkie, oby nam się udało.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Janzja
2 sierpnia 2020, 19:04Chaotyczne warunki - dobrze tak jak piszesz, że stabilnie z wagą przynajmniej - trochę w dół to tak w sam raz jeśli nie może być więcej ;). Oby wreszcie spokój zawitał.
GrubaMamusia
2 sierpnia 2020, 19:46Oby już nie mogę się doczekać :)