Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
środa


Jem teraz od 700 do 1000 kalorii i nie tyję. Ważę około 78 kg. To waga akceptowalna. Teraz jeszcze tylko święta trzeba przetrwać i od 15 stycznia kolejny etap diety. Myślę, że na cel w nowym roku ustawię sobie 72 kg. Jeśli się uda, to zostanie 6 kg do normalnej wagi. Myślę jednak, ze zawalczę choć na chwilę o 63 kg. To by było 40 kg mniej. O wygląd ciała nie walczę. Ćwiczę tylko jogę i na inny wysiek się nie zdobędę. Jeśli chodzi o jogę to postęp jest znaczny. Kwiat lotosu robię juz bardzo wysoko. Poza tym gdy siedzę z wyprostowanymi nogami, to w skłonie w przód kładę czoło na kolanach. Chyba niedługo znowu pomyślę by zrobić podejście do szpagatu, bo czas na nowe wyzwanie.:)

Potrzebuję pieszczoty i słodyczy. To u mnie oznacza, że dusza tęskni za zapachem. Kupuję wtedy kosmetyki te pachnące. Teraz zdecydowałam sie na perfumy w olejku. W domu uzywam tylko takich, albo w wosku robionych przeze mnie. W wosku zrobiłam niedawno.Teraz chcę kupić zapach głównie waniliowo-cynamonowy z dodatkiem grejpfrura, pąków goździka i anyżu. Zobaczymy jak mi sie kompozycja spodoba. Jest też olejek do ciała wanilia i cynamon. Mam w planach...:)

W uczuciach u mnie panuje chlod i zamieszanie. Śnią mi się zgnite jabłka i puste ulice w ciemności, pokryte gdzieniegdzie śniegiem. Takim błotem pośniegowym. Idę do domu w samotności i bardzo sie boję, że ktoś mnie zaatakuje, że wyskoczy z ciemnego zaułka i mnie skrzywdzi. Dochodzę do domu, a on wygląda inaczej. Rozpoznaję go jednak i klucz pasuje. Muszę otworzyć sama, bo nikt na mnie w ciemnym domu nie czeka. Smutne są te sny, przerażające i budzę się wystraszona... Potem chwilę trwa zanim dojdę do równowagi. Jeszcze to i owo muszę sobie w głowie i w sercu ułożyć i wtedy sny się skończą... Oby szybciej...

Moja aplikacja na telefon do obserwacji snu nie zdaje egzaminu. Wykazuje, że śpię lekko i nie zawsze wykazuje fazę REM. Chyba trzeba ta opaskę sportową kupić jednak...

Tanka albo tanki, bo nadal nie wiem jak się pisze

blade słońce

nitki babiego lata

plącze wiatr

kto teraz oczekuje

upalnego poranka

-----

złotrudy liść

tonący w kałuży

szum deszczu

kto teraz chce planować

urlop nad Bałtykiem

------

szare niebo

zrudziałe marcinki

mokną w deszczu

kto teraz chce odpocząć

na piaszczystej plaży

Plon z wczoraszej przechadzki...:) Nie wszędzie jeszcze jesień widać...

  • Domdom89

    Domdom89

    22 października 2020, 09:44

    Yoga to mega aktywnosc! I zazdroszcze, ze jestes taka rozciagnieta ze mna w tej kwestii bardzo slabo!

    • araksol

      araksol

      22 października 2020, 13:20

      jeszcze przed jogą byłam nieźle rozciągnięta...

  • aska1277

    aska1277

    21 października 2020, 19:32

    Tak przetrwać święta ;) Dobrze to napisałaś :) Wow to jesteś wysportowana, jak czołem dotykasz kolan, ja mam tak krzywy kręgosłup że nawet nie ma o tym mowy :( Pozdrawiam

    • araksol

      araksol

      21 października 2020, 20:22

      dzięki jodze, ale kości mnie i tak bolą...

  • ninka1956

    ninka1956

    21 października 2020, 17:17

    A Ty wierzysz w sny ????......mi się czasami śnią koszmary, staram się ich nie pamiętać....Pozdrawiam

    • araksol

      araksol

      21 października 2020, 17:53

      tak wierzę...

  • poszukujaca

    poszukujaca

    21 października 2020, 16:08

    Ale jesteś wygimnastykowana.

    • araksol

      araksol

      21 października 2020, 17:53

      rok jogi...

  • luise

    luise

    21 października 2020, 13:42

    piękne zdjęcia... życzę powrotu do równowagi i miłości, szczególnie tej własnej, to koi i prawdziwie daje poczucie bezpieczeństwa

    • araksol

      araksol

      21 października 2020, 14:05

      tak wiem:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.