Do jutra mam tygodniowy urlop. Muszę tak, bo w poniedziałek VAT do wysłania, a jeszcze podpis muszę zaktualizować, więc nie chcę robić tego na ostatnią chwilę. W czasie urlopu załatwiłam już przemeldowanie Młodych, dentystę, kosmetyczkę, fryzjera w ramach ratowania po ostatnim strzyżeniu. Będę chodziła teraz do fryzjera na bazarku, bardzo jestem zadowolona z dzisiejszej wizyty. Uczę się grać i można powiedzieć, że zaczęły się schody. Plecy sztywnieją mi, tak się skupiam na trzeciej lekcji, gdzie doszły dwa palce lewej ręki :) Ale jest ciekawie. Skończyłam sweter i mam nadzieję znacznie podgonić kończenie drugiego gdzie został mi tylko kołnierz.
Zakupy w Lidlu udane, chociaż garnek ma uszczerbioną emalię przy uchwycie pokrywki, więc będę go wymieniać. Śliczny jest. Sukienka i obie piżamy super.
Nikaoss
21 stycznia 2021, 12:42Witam, Dziękuję za zaproszenie :) Ja też lubię robić na drutach ale od lat nie mam na to czasu. Za dużo innych problemów na głowie. Ostatnio za to skupiam się na językach :) Zazdroszczę tych spacerów z psiakami. Mój niestety odszedł rok temu a na kolejnego moja doszywana połówka się nie godzi...zresztą to już nie będzie mój blondyn... Pozdrawiam Cię ciepło. Oby takie pi3kne śnieżne widoki jak najdłużej nam towarzyszyły :) Monika
BG1966
27 stycznia 2021, 15:10Pozdrawiam również :)