Wczorajszy dzień upłynął spokojnie. Zrealizowałam wszystko co chciałam. Było dużo czytania, bo Wiosna122 podpowiedziałam mi jak dotrzeć do bardzo ciekawych artykułów na temat terapii uzależnień i uzależnień. To kopalnia wiedzy. Tu fragment określajacy podejście mojej mamy. ,,Rodziny dysfunkcyjne z pogranicza patologii społecznej przejawiają często negatywne stosunki emocjonalne w postaci odrzucenia dziecka, jawnego demonstrowania wobec niego wrogich uczuć, okazywania mu dezaprobaty, krytykowania jego działań, stosowania zbyt surowych kar, a nawet psychicznej i fizycznej przemocy". Jednocześnie mama dbała o moja naukę, o zapewnienie dobrego statusu materialnego. Były wczasy, kolonie, masa książek, zabawki. Był kurs tańca choć to akurat wybrała pod kątem siebie, bo ja bym wolała plastyczny. Były wyjścia do teatru i naróżne imprezy z ciocią. Nie chciała dla mnie źle tylko, ze dawała mi w większości to co sama by chciała dostać, a że jesteśmy diametralnie różne i mamy inne potrzeby to efekt był jaki był. No i nie było ciepłych uczuć. Już sama nie wiem jak do tego podejść. Moze wymagam zbyt wiele, bo rodziny zwykle nie sa idealne i zwyke dysfunkcje zdarzają się często. Tylko czy przemoc jest drobną dysfunkcją. Nie. W obecnych czasach nie, bo kiedyś była często spotykana. Moje koleżanki z tak zwanych normalnych rodzin tez były karane. A moze to ja jestem nadwrażliwa, a raczej byłam? Jest masa pytań na które muszę poszukać odpowiedzi w sobie...
Znalazłam kolejną książkę. Było trochę sprzątania i była praca. Wczesne wstawanie mi odpowiada.
Sebastian coś jest ostatnio bardzo poważny. Wręcz ponury. Nie ma pracy i mało pije. Pewnie to jest powód. Alkohol go ponoć rozluźnia, ale niestety działa depresyjnie. Gdy nie pije jest strasznie zły.
Na dzień dzisiejszy kontakty z Adrianem zostały zerwane. Sam tego chciał. Zobaczymy jak sie będzie zachowywał, ale i tak jesteśmy za tym by go eksmitować. Teraz się nad nami nie znęca i bardzo żaluję, że nie pomyśałam o eksmisji gdy to robił. Oby się wyprowadzil to moze sie uda go wymeldować. Teraz eksmisji na bruk nie ma, ale możiwe są do ośrodka dla bezdomnych. Coś musi się w tej sprawie rozwiązać póki mam wsparcie mamy. Gdy zostanę z nim sama, będzie trudniej.
Diety nie ma, ale jest dobrze. Wprowadziłam więcej węglowodanów i prawie nie przytyłam. Kalorie liczę na oko. Nic nie ważę. Jem teraz około 950-1000. Chcę dojść do 1300. Jeszcze trzy tygodnie. Dziś ziemniaki pieczone, bób z marchewką i cebulą, kefir i barszczyk.
Poza tym ciepło. Usypiam bez termofora i czuję wiosnę... Wczoraj wróciłam autobusem, bo chciałam sie przejść. Wysiadłam ponad 300 m od domu i doszłam bez zadyszki szybkim krokiem. Po drodze jest lekka górka. Ponad rok jogi przyniosło efekt...:) Chyba częściej będę jeździć autobusem.
tracy261
24 lutego 2021, 20:52Włożę kij w mrowisko :) Czy potrezba tracić energię na analizę zachowań matki, zamiast zamknąć rodzidział i pracować nad swoim szczęściem? Żebyś źle nie zrozumiała - sama nie mam kontaktu z rodzicami - to ich decyzja - i kilka lat zajęło mi znalizowanie tego i próby naprawy stosunków. Od kiedy odpuściłam - jestem szczęśliwszą osobą i skupiam się na tych, na których mi zależy i którym zależy na mnie.
araksol
24 lutego 2021, 22:01a ja czuję potrzebę przeanaizowania i zrozumienia tego. Mieszkam z mamą i jej pomagam. Jest teraz sama, a już zpoza podwórko nie wychodzi. Ma juz swoje lata i muszę jej wyybaczyć by pomagać. Mam wyrzuty sumiuenia ze nie mam do niej cierpiwości, że jestem niewyrozumiała. Jest trudna czasem...
tracy261
25 lutego 2021, 20:21Każdy jest inny :) Jeśli tego właśnie potrzebujesz, to działaj :)
araksol
25 lutego 2021, 21:49Tak wiem :)
aska1277
24 lutego 2021, 19:49Ja na Twoim miejscu, bym nagrywała zachowania Adriana aby mieć dowody.
araksol
24 lutego 2021, 20:10na razie jest spokojny...
Ankarkaa
24 lutego 2021, 14:26Właśnie zobaczyłam Twoje zdjęcie w awatarze . Super przemiana ...ale czy nie powinnaś nosić nieco dłuższych bluzek żeby zamaskować nieco brzuch ?? Mam nadzieję, że nie Cię nie uraziłam... pisze to w dobrej wierze...wiem , że ćwiczysz brzuszki więc w końcu pięknie go wyrzeźbisz :-))))
araksol
24 lutego 2021, 14:38to mi nie przeszkadza, ze widać...To mobilizacja...
Ankarkaa
24 lutego 2021, 15:24Super ;-)
araksol
24 lutego 2021, 16:33:)
araksol
25 lutego 2021, 11:11nie zawsze zasłaniam. Nie przyjmuje postaw otwartych bo nie jestem otwartą osobą...
equsica
24 lutego 2021, 14:02W ogóle nie żal ci syna? Zero jakiejś madczynej miłości?
araksol
24 lutego 2021, 14:06tak nie mam uczuc macierzynskich, ale mam ludzkie i mi go zal
luise
24 lutego 2021, 11:54oby się twoje plany ziściły, nie możemy godzić się na przemoc w żadnej formie, powodzenia
araksol
24 lutego 2021, 11:58dzięki:)
CuraDomaticus
24 lutego 2021, 11:52Czyli chyba mama traktowała Cię jak takie niezbyt wygodne zadanie do odrobienia ?
araksol
24 lutego 2021, 11:58tak...Ja też tego zostałam nauczona. Dzieci nie lubię i mój syn też serca nie miał...