Wczorajszy trening zaliczony, ale tylko godzina jazdy bo brzuch mnie bolał - wiadomo okres nadchodzi. Wczoraj były jeszcze szybkie zakupy i po południu spacer z dzieciakami, oczywiście zakończony placem zabaw :) posprzątałam jeszcze pod wieczór ciuchy heh masakra ile tego jest :)
Dzisiaj od rana próbuje jeździć na rowerku ale albo najmłodszy marudzi, albo średniak chce jeść czy najstarsza swoją bajke że po 40 minutach przerywanej jazdy zdecydowałam że pojeżdze wieczorem jak pokemony pójdą spać. Tym bardziej z bolącym brzuchrm i początkiem @ mam drażliwszy humor i nie chce się wkurzać na dzieci że mi przerywają jazde. poćwicze wieczorem.
A to wczorajszy trening
pozdrawiam!
106days
27 lutego 2021, 15:39Niełatwo przy takim towarzystwie znaleźć czas na ruch ale fajnie, że próbujesz;)
matka.desperatka
27 lutego 2021, 10:32Przy dzieciach to ciężko pojeździć. A Twoje są małe to szczególnie.