Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wpis 2


Zacznijmy od tego, że - uwierzcie lub nie - ciągnie zapominam się zważyć. Niby ta zołza stoi w łazience i dybie na mnie wyświetlaczem, a ja ciągle zapominam się zważyć z rana. Wstaję o 6 taka zaspana, że robię rzeczy rutynowo, a ważenie do mojej codziennej rutyny zdecydowanie nie należy. Po południu, czy generalnie po posiłku, nie ma już sensu, więc tak to odkładam i odkładam. Nie odkładam za to diety. Wczoraj zrobiłam przepyszny paprykarz z tuńczyka z jednego z przepisów, które tutaj znalazłam. Był pyszny. A dziś, na obiad zrobiłam szaszłyki z ananasem i ryż z curry. 

Pychotka! Zdecydowanie moje smaki. Następnym razem kurczaka oprószę jeszcze ziołami prowansalskimi, bo samo curry, pieprz i sól, to jednak ciut za mało. Ale ananas i ryż robią robotę. Biorę się też za picie wody. Wykupiony jadłospis wykazał mi 1800 kcal dziennie i 2,7l wody. Picie wody nigdy nie było dla mnie łatwą sprawą, ale zobaczymy jak pójdzie tym razem - może macie jakieś sztuczki, które mogą mnie wspomóc?

Patrząc na dietę, która dziś do mnie doszła, już miałam w oczach tą niesamowitą metamorfozę, której się poddam. Te ochy i achy i pytania 'Ale jak to zrobiłaś?', gdy ja będę skromnie machać ręką mówiąc 'To nic takiego - odrobina samozaparcia'. Pomyślałam też sobie o tych wszystkich ubraniach, które jeszcze gdzieś tam na mnie czekają, ale są za małe i wyobraziłam sobie jak z lubością zapinam ten pieprzony guzik u spodni i nic się nie wylewa. A nawet jak się wylewa, to nie tak bardzo. Tylko troszkę. Widziałam swoją twarz bez drugiego podbródka oraz tylko jeden a nie dwa brzuchy, a biust tylko z przodu, bez drugiego, obwisłego na plecach. Już w myślach zakładam ten stój kąpielowy, który czekał na moje 'od jutra się odchudzam' i wiecie, co? - pasuje! Widać rozstępy? To paski tygrysie albo rany wojenne! Tak! Walczyłam z tym i wygrałam. Podziwiajcie... Ehh... Życie może być takie piękne... - westchnęła Fedora pijąc kolejną szklankę wody.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.