Waga spada w ślimaczym tempie ale pocieszeniem jest to, że nie przybiera ;D Przydałaby się jakaś aktywność ale ostatnio padam z nóg! Jedynie niedziele miałam wolną i spędziłam ją na leniuchowaniu. Teraz przez jakieś 2 tygodnie mam trochę więcej pracy ze względu na urlop koleżanki, ale liczę na to, że lepsza pogoda zmotywuje mnie przynajmniej do spacerków.
A jak wam idzie? Jakieś przesilenie wiosenne? Lato nadchodzi małymi kroczkami więc nasza motywacja musi być trochę szybsza i podgonić ;D