Nie byłabym chyba sobą i nie byłabym Ewą:), gdyby niestety moje odchudzanie nie było uzależnione od mężczyzny. Będąc osobą po rozstaniu, chciałam kogoś poznać, oczywiście nic na siłę. Kilka odwiedzonych darmowych portali i ręce opadły mi do samej ziemi. Chyba świat zmienił się tak szybko, ze nawet nie zauważyłam. Pełno niedwuznacznych propozycji, kilka spotkań, które kończyły się co raz większym niesmakiem.
Może płatny portal, pomyślałam. Może tutaj znajdę kogoś, kto nie szuka tylko seksu i tylko do seksu? Owszem kilku poznanych panów, ale jeden przekonał mnie najbardziej. Pisaliśmy ze sobą jakiś czas i co raz bardziej urzekał mnie swoją elokwencją i kulturą. Powiedziałam mu o swoim problemie z wagą, dopingował mnie do odchudzania. Postanowiłam się odchudzić do wagi 60 kg, z wagi 84. Oczywiście nic mu nie mówiąc założyłam sobie, że dopóki się nie odchudzę, nie spotkamy się. Robiłam więc wszystko w pośpiechu. Dieta do 1200 kcal, do tego bieganie i ćwiczenia, oczywiście między czasie działka, którą uwielbiam się zajmować. Koniec końców dopięłam swego. Umówiliśmy się na spotkanie.
Było tak jak sobie wymarzyłam. Coś zaiskrzyło. Jednak był to tylko słomiany zapał i to chyba z obydwu stron. Świadoma tego, że coś bardzo szybko się zapaliło, żeby jeszcze szybciej zgasnąć, odpuściłam. Poczułam rezygnację i zobojętnienie, ale przecież trzeba gdzieś znaleźć pocieszenie. Znowu stopniowo zaczęłam wracać do starych nawyków, znowu górę wzięły słodycze. Minęło kilka lat i oto jestem znowu w tym samym miejscu, praktycznie z tą samą wagą.
Jednak nie wszystko do końca jest takie samo, zdystansowałam się do pewnych spraw i ludzi. Zaczęłam patrzeć na siebie przychylniejszym okiem i co najważniejsze chcę zrobić coś w końcu dla siebie. Nigdzie nie mam zamiaru się spieszyć. Do odchudzania podchodzę już bardziej profesjonalnie i wiem też, że potrzebuję profesjonalnej pomocy, którą liczę tutaj, na Vitalii znaleźć.
Zamierzam prowadzić ten pamiętnik przez cały okres pobytu tutaj. Ten pierwszy wpis służy temu, żebyście nie co poznali mnie i zmianę mojego podejścia. Będzie mi miło, jeżeli zechcecie towarzyszyć moim zmaganiom i wspierać mnie pisząc komentarze również te krytyczne. Konstruktywna krytyka jest nie raz lepsza niż pochlebstwa, byleby nie była tylko wytworem agresji.
joavita
24 kwietnia 2021, 21:50witaj, mamy taki sam wiek, wzrost i podobna wagę... Trzymam kciuki za sukces
Ewamonika3004
24 kwietnia 2021, 22:00Witam, ok :) dzięki. Ja za Ciebie też będę trzymać. Jeżeli będziemy się wspierać, to powinnyśmy dać radę
Mirin
20 kwietnia 2021, 18:27Powodzenia w Twoich zamierzeniach! Gdyby nie wystarczały Ci komentarze do pamiętnika i chciałabyś wsparcia grupy to zapraszam do grupy zamkniętej "Razem ku zdrowiu i kondycji". Jeśli kiedyś nabierzesz ochoty to napisz do mnie a wyślę Ci zaproszenie. Trzymam za Ciebie kciuki!
Ewamonika3004
24 kwietnia 2021, 22:01Dziękuję, a do grupy chętnie dołączę już dzisiaj. w grupie zawsze raźniej :)