Po dłuższej przerwie stwierdziłam, że wracam na dobre tory i do diety.
Po kilku tygodniach bez efektów odpuściłam sobie odchudzanie aczkolwiek bardzo się pilnowałam, żeby zdrowo się odżywiać i nie odrobić straconych kilogramów. Marzec był miesiącem, gdzie regularnie ćwiczyłam do 5x w tygodniu. W kwietniu niestety tylko 2x na tydzień (treningi z trenerem personalnym).
Mój cel to minimum 4kg w dwa miesiące. Chciałabym na długi weekend czerwcowy ważyć 60 kg a na wakacje 58 kg. Czy później będę kontynuowała odchudzanie ... zobaczymy.
Wracam więc do liczenia kalorii, planuje jeść max 1600 kcal/dzień i do ćwiczeń min 5h na tydzień.
Oprócz tego odkurzyłam bańki chińskie i zakupiłam serum evelina (celluit pójdzie precz).
Dzisiaj waga pokazywała 61,7 kg więc nie jest źle zważywszy, że przez ostatnie dni codziennie pozwalałam sobie na coś słodkiego. Zauważyłam jednak, że najadam się bardzo małymi porcjami a jeden mały batonik albo waniliowy rożek (200kcal) zaspokaja mój głód na słodkie. Mam nadzieję, że to była mała stabilizacja a teraz mój metabolizm znowu ruszy i będzie mi szło równie dobrze co na początku.
Trzymajcie kciuki i walczymy o beach body 😉
aska1277
26 kwietnia 2021, 19:47Trzymam kciuki