Dziś chcę trochę luzu. Niby praca i nauka będzie ale bez spiny. Wakacje zaczęły sie na calego, ale ja mam plany. Z rosyjskiego muszę opanować gramatykę i szybkie sensowne pisanie pismem odręcznym. Z matematyki mam zamiar ćwiczyć nadal potęgi i pierwiastki. Nie mogę sie w tym mylić. Myślę też o liczbach rzeczywistych, logarytmach i wyrazeniach algebraicznych. Jest z tym wszystkim troche szopek, bo muszę materiałów szukać w internecie. Potrzebuję, żeby ktoś mi to i owo wytłumaczył, bo już nic prawie nie pamiętam. Potrzebuję ćwiczeń i to dużo koniecznie z rozwiązaniami. Jest jeszcze angielski. Tu nie wiem co chcę osiągnąć, bo to nowość dla mnie. Po prostu ćwiczę i niby poziomy przechodzę ale zaufania do swoich umiejętności nie mam. Pisanie ze sluchu to tragedia i wymowa też. Jestem wzrokowcem i dobrze mi idzie zapamiętywanie wyrazow pisanych. Jeśli będę sobie radzić do końca wakacji to może pociągnę dalej, a kiedyś pomyślę o nauce z nauczycielem. Na pewno nie teraz, bo mam jeszcze poł roku szkoły na instruktora terapii d/s uzależnień i mam też rosyjski do wiosny. Na razie zgrałam sobie kolejna aplikację. Tym razem to cudo do ćwiczeń słówek. Tylko slowek, bo korzystam z wersji bezpłatnej.
Na dworze mam koszenie i plewienie. Gdy zobaczylam ilość perzu w nowym miejscu w ogrodzie załamałam sie prawie. Jest go strasznie dużo. Wybujał w ciągu tygodnia na grządce dokładnie wyplewionej. Już nie wiem co robić. :(
Mam też trochę przemyśleń na tematy kontaktów z ludźmi. Kontakty sa trudne w większości i niesatysfakcjonujące. Tracę tylko na nie czas, a nic z tego nie mam lub mam bardzo niewiele. Szukałam zrozumienia, ciepła, pozytywnych uczuć, moze też wiedzy na tematy mnie interesujące i nie znajdowałam. Dopuszczałam do bliskości z osobami od których niewiele otrzymywałam. To nie były osoby dla mnie pozytywne. Już nie będę szukać towarzystwa poza relacjami oficjalnymi. Szkoda mi czasu. Nie będę się łudzić. Teraz juz będę szukać towarzystwa tylko tych osób od których dostanę coś konkretnego, a nie uczucia. Miłość w moim życiu jeśli chodzi o ludzi nie istnieje. To tylko uklady. To gorzkie stwierdzenie, ale prawdziwe. Uczucie mam od zwierząt i bardzo je cenię. One odpłacają miłością na miość. Ludzie są niewdzięczni, roszczeniowi. Żerują na moich uczuciach i wykorzystuja mnie psychicznie, a nawet finansowo co niektórzy.
aska1277
1 lipca 2021, 20:17Wyrażenia algebraiczne bardzo lubię ;)
araksol
1 lipca 2021, 23:26też lubię:)
equsica
1 lipca 2021, 18:58Wydaje mi się że sama masz trudny charakter dlatego tak ciężko ci wejść w wartością wg ciebie relacje... Stawiasz oczekiwania i oczekujesz że ludzie to spełnią... I albo nie dajesz nic w zamian albo oczekujesz czegoś od ludzi którzy nie są w stanie ci tego dać ewentulanie słabo wyrażasz swoje potrzeby a potem jesteś zawiedziona że czegoś nie dostajesz... Od kotów nic nie oczekujesz dajesz im po prostu miłość i jesteś zadowolona z ich odwzajemniania.. od ludzi już oczekujesz różnych rzeczy... Nie mówię że masz nie oczekiwać niczego w zamian od ludzi i zostać cierpiennicą i nastawiać drugi policzek.. tylko po prostu przepracuj też swoje zachowanie w relacji a najlepiej zapytaj kogoś jaka według niego jesteś w stosunku do pytanej osoby.. bo to ze tobie się wydają że coś dajesz i jesteś wykorzystywana nie zawsze oznacza że ta osoba tak to odbiera..
araksol
1 lipca 2021, 23:25Potrzeby wyrażam tylko są lekceważone. Raczej problem leży w tym, że nie mam gdzie poznać wartościowych dla mnie ludzi. Do tej pory jeśli chodzi o związki brałam co sie trafiło i to był błąd. Krzyśka wybrałam z rozsądku i faktycznie jest niezłym towarzyszem życia. Na uczuciach sie zawsze zawodziłam, bo przyciągałam toksycznych partnerów. To z powodu dysfunkcyjnej rodziny, a konkretnie mamy. Tak to funkcjonuje.
Berchen
2 lipca 2021, 07:01najlatwiej tak zrzucic cala odpowiedzialnosc na rodzine, gdyby to bylo tak proste. Znam osobiscie wiele osob z patologicznych rodzin, warunkow w dziecinstwie o jakich nikt nie slyszal i sa to ludzie nie majacy problemow takich o jakich mowisz. Jedni ida droga jaka znaja , inni schodza z tej drogi i probuja czegos innego, czesto sie udaje, tylko trzeba chciec.
araksol
2 lipca 2021, 09:33ja całe życie mieszkam w tym samym domu co mama. Nie miałam innego wyboru...
equsica
2 lipca 2021, 10:43Wydaje mi się że zawsze jest wybór...
araksol
2 lipca 2021, 12:19no nie baradzo nie wyprowadzę się z domu który nalezy do mnie...
Berchen
2 lipca 2021, 18:51ja wyprowadzilam sie z mieszkania ktore do mnie nalezalo i nadal nalezy, nie widze problemu oprocz biernosci i szukania winnych w otoczeniu.
equsica
2 lipca 2021, 19:31Araksol ma trochę racji że to trochę bez sensu teraz się wyprowadzać i wynajnowac jakieś mieszkanie itp... z drugiej strony zawsze jest dobry czas na zmiany a to i to że autorka ich nie podjęła przez całe dotychczasowe życie to tylko i wyłącznie ona powinna brać za to odpowiedzialność... I fakt jest dorosla sama podejmuje takie a nie inne decyzję.. każdy ma jakiś bagaż ze sobą czy to dysfunkcyjna rodzina czy nadopiekuńcza matka czy inne rzeczy i pewne decyzje jednym przychodzą łatwo innym gorzej... Ale to tylko i wyłącznie nasze wybory i możemy mieć ewentualny żal do siebie...
araksol
3 lipca 2021, 12:58ale ja nie szukam winnych . Po prostu stwierdzam fakt. Moje życie i moje wybory. Ja mio wszystko jestem z zycia zadowoona i mam z niego satysfakcję. To, że mi z udźmi nie po drodze nie oznacza, ze w jakiś sposob cierpię. Nie wszystkie kobiety realizuja sie jako żony i matki...
equsica
3 lipca 2021, 13:48Ja też nie lubię ludzi i w zupełności akurat w tym cię rozumiem ;)
araksol
3 lipca 2021, 14:17to nawet nie jest tak że nie lubię. Po prostu ich nie potrzebuję i nie mam dla nich czasu.Nie lubię rozmow o niczym, plotek. Po prostu paplaniny byle gadać... Pewnie bym z przyjemnością rozmawiała z tymi co maja podobne zainteresowania, z tymi z ktorymi kontak coś by wniosł w moje zycie, bylby przyjemny....
Julka19602
1 lipca 2021, 18:19Masz bardzo ambitne plany. Rozwój i nauka to to co pozostanie w nas. Uszlachetnia i daje poczucie rozumienia wielu zagadnień. Co do ludzi to ja też nie mam za bardzo kezanek nie mówiąc o przyjaciółkach. Znaczyłonie już ciągle zapraszanie i organizowanie spotkań nie mówię o wielkim biesadowaniu. Sama nie mogę doczekać się z ich strony zaproszenia na szklankę wody. Dla tego też zaczynam inaczej organizować sobie czas i zajęcia. Z siostrą i bratem nie rozmawiam już ok 15 lat a mieszkają w odległości 9 km/ to dopiero przykre/. No nic zawsze mi czegoś zazdroszczono a zaznaczam że nie jestem osobą Kajetan. Dobrze że najbliższa rodzina dzieci i mąż są w porządku. Pozdrawiam i miłego dnia
Julka19602
1 lipca 2021, 18:22Winno być zmęczylo i majetna. To efekt pisania na telefonie i błędy rozdzielone wyrazów za które przepraszam
araksol
1 lipca 2021, 23:20u mnie najbliźsi właśnie toksyczni...
Alianna
1 lipca 2021, 12:25Zgadzam się z mmMałgorzatką, że to, co piszesz o ludziach jest bardzo przykre i w sumie krzywdzące. Staram się nie oceniać innych, ani wchodzić w ich buty, staram się rozumieć i pomimo wszystko być życzliwą osobą. Zwłaszcza wobec tych, którzy są trudni w odbiorze. Zawsze bowiem pamiętam o tym, że drugi człowiek na swój sposób jest dla nas lustrem i drażni nas w nim to, co bardzo często skrywamy głęboko w sobie. Każda relacja jest swojego rodzaju układem, jednak to, czy to będzie układ dla nas dobry, zależy także od nas samych. Pozdrawiam ciepło 🥰
araksol
1 lipca 2021, 14:18są jeszcze osoby toksyczne i z nimi nigdy układ nie będzie dobry. Uważam, ze są osoby ktorych należy unikać dla swojego dobra. Moi bliscy właśnie tacy są i Sebastian taki by i mój pierwszy mąż...Ukad do przelknięcia mam tylko z Krzyśkiem. Pozytywny miaam z babcią częściowo ale jej juz nie ma od 2006 roku, a taki dobry z ciocią, która odesza gdy nie miałam jeszcze 20 lat. Ja się z trudem do ludzi zbliżam...
Alianna
1 lipca 2021, 14:30Agato, nie pisałam o układach z ludźmi toksycznymi, ale ogólnie o nawiązywaniu relacji. Chwilami jednak odnoszę wrażenie, że kontakty z osobami na swój sposób toksycznymi przysłoniły Ci szerszy ogląd. Sama piszesz, że trudno się do ludzi zbliżasz, czyli pozostawiasz inicjatywę po ich stronie. I toksycy to wykorzystują. Temat rzeka. Ja po prostu zwracam uwagę na to, że ludzie są różni i uciekam od generalizowania.
araksol
1 lipca 2021, 15:48ja jestem introweryczką i kontaktów z ludzmi nie potrzebuję dużo.Do tego domatorką. Nie mam styczności z ludźmi a tym bardziej o podobnyh zainteresowaniach i naturze...:)
araksol
1 lipca 2021, 23:19pewnie, ze zdaję sobie z tego sprawę, ze dla niektórych jestem toksyczna...Tylko czemu te osoby, ktore uważam za toksyczne tak sie we mnie wczepiają. Ja chcę zerwać relację a one o nia walczą. Gdyby im było tak źle toby uciekły gdzie pieprz rośnie...
mmMalgorzatka
1 lipca 2021, 11:37Komentarz został usunięty
mmMalgorzatka
1 lipca 2021, 11:37Komentarz został usunięty
mmMalgorzatka
1 lipca 2021, 11:37Przykre co piszesz o ludziach. Ja mam raczej pozytywne relacje z innymi. Wyjatkiem jest rodzina, ale nie zamierzam z nimi zrywac kontaktow. Sa tacy, bo w ich zyciu tez roznie było... problemy powtarzane z pokolenia na pokolenie. Natomiast przyjaciele, kolezanki, znajomi sa super.... z innymi urywam kontakt, nie ma dla nich miejsca w moim zyciu. Moze popracuj na terapii nad kontaktami z ludźmi. Warto miec obok siebie ludzi zyczliwych, wspierajacych, pozytywnych
araksol
1 lipca 2021, 11:55a gdzie ich znaleźć? Ja z domu nie wychodzę. Moje koleżanki też nie są złe, ale blisko z nimi nie jestem. toksyczne kontakty mam z bliskimi
mmMalgorzatka
1 lipca 2021, 12:24To moze warto zacieścić kontakty zxtymi koleżankami. Nie myslalas o przepracowaniu nie wychodzenia z domu?
araksol
1 lipca 2021, 14:23tu się przepracować nie da. Ja wychodzę gdy bardzo muszę wenus w raku i mars też... Poza tym nie odczuwam potrzeby bliskości z ludźmi i nie bardzo mam czas na pielęgnowanie kontaktów...Takie codzienne oczywiścię.