Spakowana jestem prawie całkiem, w pracy ogarnięte jak należy. Jedziemy na działkę na 10 dni.
Biorę adidasy, żeby potruchtać z młodym psiakiem. Książka, gazeta, Truśka do wyszycia. Po powrocie od razu mam wizytę u dietetyka. Nie biorę wagi, ciekawa jestem jak sobie poradzę. Nie mam planu jedzenia, nie mam ochoty na mięsne grille, coś będę tworzyć. Może zsiadłe z ziemniakami, sadzane z mizerią? Zobaczę.
I nic nie będę robić, bo na urlopie nie trzeba.
przymusowa
16 lipca 2021, 22:50My właśnie dotarliśmy na działkę, niestety tylko na weekend ale dobre i to. Spokojnego urlopu i głowy :)
BG1966
23 lipca 2021, 23:15Dziękuję :) My po dotarciu na działkę zastaliśmy wielkie jeziora! Psy nie miały gdzie chodzić :))
Julka19602
16 lipca 2021, 14:40Wspaniałego spokojnego wypoczynku. Ja ostatnio to jem ziemniaki z maślanka lub mizeria nawet bez jajka by było mniej kaloryczne i smakuje. Waga nie jest taka zła ale jeśli czujesz się w niej źle to trzeba popracować nad sylwetką. Pozdrawiam
BG1966
23 lipca 2021, 23:21Dziękuję! Właśnie kupiłam dietę 4 miesiące w cenie trzech:) Nie poddaję się :))
mania131949
16 lipca 2021, 13:01Miłego urlopowania. "Nicnierobienie" to przecież główna cecha urlopowania :-)))
BG1966
16 lipca 2021, 13:05Dziękuję :)