Witajcie
Znowu mnie nie było , tym razem prawie tydzień. Nie to, że zniknęłam, bo czasami komentowałam Wasze wpisy. Jednak nijak nie mogłam się zabrać do zrobienia wpisu. Może też dlatego, że trochę się działo. Troszkę dobrego ale i gorszego, dlatego wybaczcie.
Środa- byłam nie do życia, głowa mi pękała. Wieczorem ratowałam się tabletką. Aktywności brak, kroków 12058 tylko w domu.
Czwartek- troszkę latania, załatwiania. Kroków wbrew pozorom mało bo 10086
Piątek- hmmm waga mnie przeraziła... 65,2 kg.Ale cóż, jak się nie liczy kalorii, to czego można się spodziewać. Ale tego dnia udało się pokręcić hula 30 minut. Kroków 11688
Sobota- bez weny, dosłownie...czułam się koszmarnie. Nic mnie nie bolało, ale jakby uszło powietrze ze mnie. Co przełożyło się na kroki, bo tylko 8808
Niedziela- tu waga mnie zaskoczyła i pokazała 64,9. Wskoczyło hula 40 minut ;) Kroków też ładnie wpadło, bo 14967. Ogólnie dzień w domku, rodzinnie spędzony.
Poniedziałek- waga się utrzymuje, co mnie cieszy. Wpadło hula 30 minut, kroków 10976. Myślałam, że wpadnie więcej, bo byłam z dziewczynami na galerii....a tu hmm malutko wpadło. Aaaa ogólnie dzień senny, bo od 4 byłam na nogach :( Niestety. Ale musiałam dowieźć M dokumenty, bo zapomniał ;) I nie opłacało mu się cofać do domu. Zresztą tirem to nie zawsze jest wykonalne ;) Ci co mają jakieś pojęcie o tym, to wiedzą. Także dwa razy w ciągu dnia próbowałam odespać, ale nie udało się :)
No i mamy dzień dzisiejszy, wtorek. Waga dalej trzyma się czyli 64,9 kg. Hmmm ale dziś już troszkę bardziej zwracałam uwagę, co jem. Cykałam fotki i miałam je wstawić i co???? Usunęłam, bo robiłam czyszczenie w telefonie :) Hahah. Wpadło dziś hula 30 minut. Podsumowanie sierpnia ? Hmmm kiepsko, jutro wkleję tabelkę. Wagowo tylko 0,3 kg na stałe spadło. Mało, zdecydowanie...No ale nie jestem zła, bo nie wysilałam się specjalnie ;)
Mimo wszystko jestem, pozytywnie nastawiona na nowy miesiąc. Także nie poddaje się, wierzę w nas :) Także głowa do góry i do dzieła :) Trzymam za Was kciuki. Miłego wieczoru. Pozdrawiam :* :)
GingerSlim
1 września 2021, 09:08Na moje hula hop nie daje żadnych efektów. Tyle lat kręcę bo lubię ale to się chyba w ogóle nie przekłada ani na wagę ani na wygląd brzucha.
Lucyna.bartoszko
31 sierpnia 2021, 21:02Asiu, ja to bym nawet nie pamiętała co robiłam przez te kilka dni żeby to opisać 🤭 brawa za kroczki
dewu90
31 sierpnia 2021, 20:56Nigdy Cie nie pobije z tymi krokami, ja dziś mam 4766 :D u mnie sierpień też kiepski. Do połowy się jakoś trzymałam, a druga połowa sierpnia to za duże popuszczenie pasa i waga stoi. Ale nowy miesiąc, nowe wyzwania :)
Wracam_Do_Siebie
31 sierpnia 2021, 20:41oo, taka ilość kroków tylko w domu i to jeszcze podczas złego samopoczucia to duży wyczyn :) super, że pozytywnie patrzysz na wrzesień, będę czerpała siłę z Twoich optymistycznych wpisów :D
tracy261
31 sierpnia 2021, 20:33Cały czas masz aktywność na wysokim poziomie. Na prawdę sporo ruchu! Ja się ostatnio złapałam na odpuszcznieu - chociażby kroków :)
annna1978
31 sierpnia 2021, 19:44Jakoś tak pozytywnie ten wrzesień się zapowiada 😃
aska1277
31 sierpnia 2021, 19:55;) liczę właśnie że taki będzie :)
Gacaz
31 sierpnia 2021, 19:22Dużo się ruszasz. Ja mam problem z utrzymaniem wagi. Ciesz się nawet małym spadkiem.
aska1277
31 sierpnia 2021, 19:32Cieszę, bo to pozwala mi iść dalej do przodu i walczyć ;) Miłego wieczoru :*