Koniec tygodnia, ale nie koniec pracy. Chcę kupić Sebastianowi telefon. Musi być nowy i koniecznie smartfon. Są Nokie po około 300 zł i chyba się na to zdecyduję. Jego już jest ledwie żywy. Ostatnio u mnie dużo zrobił, a kupiłam mu tylko trochę jedzenia i leki no i dostawał po 20 zl dziennie na piwo. Gdyby mi to robił ktoś inny toby mnie skasował solidnie choć to były drobne rzeczy.
Myśle o smartfonie dla siebie. Moj ma około poltora roku i jeszcze powinien wytrzymać pól, ale ma od nowości uszkodzona szybkę. Do tego nie działa dobrze. No i jest problem z przeniesieniem wszystkiego choćby aplikacji i postepu np z angielskiego. Na razie myślę o telefonie służbowym.
Kupuję książki, ale czytam malo. W tym roku to zaledwie 18 książek. Będzie do końca roku jeszcze trochę i myślę, ze do 30 dobiję. To mało, bo nawet nie jedna na tydzień. Pokus mam masę, ale czasu brak i na nic sie nie zdaje wiedza, że czytanie jest bardzo korzystne. Książki przecież wzbogacją slownictwo, kształtują wyobraźnię, ułatwiaja pisanie, redukują stresy itd. Ja czytam około godzinny dziennie. Czasem dlużej. Problem w tym, że to książki typu naukowych i poradnikow. Nie da sie ich przeczytać szybko. To czysta wiedza i ma zostać w glowie. Trzeba z nimi pracować. Idzie jesień i czasu na czytanie będzie więcej, bo odejdą prace koło domu.
Energia w przyrodzie juz sie zmieniła. Czuć jesień od jakiś dwóch tygodni. Nadeszło uspokojenie. Ja się wyciszylam i nie gnam juz tak do przodu. Bardziej skupiam sie na chwili obecnej.
Zaczęłam sprzątać w pracowni. Pozbywam sie części rzeczy. Rezygnuję z robienia kartek, biżuterii. Chcę wszystko co mam sprzedać. Scrapbooking kupi koleżanka. Zostanę przy malowaniu i pisaniu. Do tego granie na keybordzie, szydełko.
Byłam w sklepie. Przyniosłam zakupy mamie i pobyłam trochę w lesie. Kocham lasy... Niosłam okolo 5 kg, a droga to ponad kilometr. Wróciłam padnieta, bo ubrałam sie zbyt grubo. Krzysiek wścieky, bo szam wolno, a on się spieszył do domu do krzyżowek. Utyskiwał, że cykam zdjęcia. W sklepie też robił sceny, bo za dużo kupowałam mamie. Kupiam zapach do łazienki i też źle. Mimo wszystko jestem zadowolona.
aska1277
5 września 2021, 18:52Ja w tym roku zdecydowanie za mało książek przeczytałam, ale wierzę, że jeszcze do końca roku coś wpadnie ;)
araksol
5 września 2021, 18:56u mnie napewno:)
dreamvold
5 września 2021, 10:23Też polecam plecak. Mieszkam sama i po prostu nie wyobrażam sobie na 4 piętro wynosić za każdym razem zakupów. Zawsze mam plecak plus ewentualnie bawełniana torba
araksol
5 września 2021, 10:42no pomyślę...:)
ggeisha
4 września 2021, 19:45Chyba za mało jesz, jeśli przeniesienie 5 kg przez kilometr to dla Ciebie wysiłek.
araksol
4 września 2021, 20:01ja nie należę do wydolnych fizycznie osob i nigdy nie należałam. Do tego mam chory kręgoslup
ggeisha
5 września 2021, 21:20Ale chyba w miarę chudnięcia jest Ci lżej, prawda?
akitaa
5 września 2021, 23:18A co to ma do rzeczy ggeisha? Widać, że nigdy nie miałaś problemów z kręgosłupem...
araksol
5 września 2021, 23:46nie bardzo lżej :)
ggeisha
6 września 2021, 07:01Nie, ja nie miałam. Mój mąż miał, pół życia narzekał, że ma chory kręgosłup, że lekarze mu zabraniają uprawiać sport itp. A potem zabrał się za siebie, zaczął porządnie się odżywiać, znalazł trenera, poszedł na siłownię i teraz jest głównym tragarzem w rodzinie :) Kręgosłup boli, bo są słabe mięśnie.
araksol
6 września 2021, 09:39Wiesz mnie bol kręgoslup przy trybie życia jaki prowadzę mało przeszkadza. Trybu życia nie chcę zmieniać. Dobrze mi z sobą. Ćwiczę tylko jogę...
ggeisha
6 września 2021, 10:02Super pomysł z tą jogą. Chyba najlepszy z najlepszych. Może i na ból kręgosłupa pomoże. Trzymam kciuki.
araksol
6 września 2021, 10:57ja już ćwiczę prawie dwa lata i na bol kręgosłupa juz tak nie zwazam. Zyję prawie normalnie...
ggeisha
6 września 2021, 11:18A masz pewność, że dobrze wykonujesz asany? Bo domyślam się, że sama ćwiczysz, bez kontroli? Ja ćwiczyłam dlugo sama, a jak się zapisałam na zajęcia, to było sporo do poprawy.
araksol
6 września 2021, 14:36mam dokadne opisy i to proste raczej asany. Na zajęcia nie mam szans, bo potrzebuję tyko asany na kręgosup i nerwy, stres, cisnienie. No i dla seniorow. Szukałam nauczyciela jogi prywatnie, ale nie ma w okolicy.
ggeisha
6 września 2021, 15:02Rozumiem. Dobre i to. Gdybyś dała radę, przynajmniej online kogoś znaleźć, żeby sprawdził co i jak to byłoby idealnie.
Nattina
4 września 2021, 12:02A może rowerem przez las byłoby ci łatwiej? Oczywiście rower musi mieć koszyk i sakwy żebyś mogła zakupy wieźć. Jastaram się nie dźwigać. Korzystam z torby na kółkach.
araksol
4 września 2021, 12:07rower dla mnie jeszcze gorszy niż spacer. Poza tym to ścieżka i wykroty. Nie przejedzie się trzeba by prowadzić...:)
Nattina
4 września 2021, 12:11To chociaż plecak? Wiem,że może wyglądać dziwnie, ale mialabym w nosie komentarze sąsiadów. Ochrona kręgosłupa to podstawa.
izabela19681
4 września 2021, 12:21Potwierdzam, plecak to super sprawa. Od 3 lat prawie nie noszę torebek, (tylko czasem takie lekkie malutkie), bo bardzo mnie boli bark. Odkąd noszę plecak, problem bólu znikł.
araksol
4 września 2021, 12:34Mam plecak...Sprobuję...:)
mmMalgorzatka
4 września 2021, 11:39Oj faceci wiecznie narzekają na zakupach, że za dużo, za drogo, nie potrzebnie:))) Także Twój Krzysiek nie odbiega od średniej. Chociaż mój tata lubił zakupy i wydawanie pieniędzy :))))
araksol
4 września 2021, 12:01mój tata lubi zakupy...:)