Postanowiłam napisać moje spostrzeżenia, by sobie utrwalić i nie zagubić się w codzienności, jak to mam w zwyczaju. Więc:
Od piątku do niedzieli miałam intensywne warsztaty i nie było chwili wytchnienia. Jadłam, co dawali, bez większych wyrzutów sumienia do momentu, gdy ujrzałam jednego z prowadzących z własną lodówką a w niej-własnym, przygotowanym jedzeniem. Wtedy popukałam się w czoło, że na to nie wpadłam. O wiele smaczniej i zdrowiej przeżyłabym ten weekend (bez rozstroju żołądka i bólu głowy). Piłam co prawda, dużo wody, ale jednak jedzonko, to jest to. Tyle rzeczy już nie jadam np. pierogów ruskich okraszonych tłuszczykiem i cebulką , śmietany, schabowych w panierce, białego pieczywa, jaj z majonezem, smalcu, itp. A tu, jak w amoku-wszystko, jak leci. Widziałam, że prowadzący trzymał się regularnych pór posiłku. Wyciągał pudełeczko z posiłkiem i konsumował ze smakiem i zadowoleniem. Pomyślałam, że dla niego nie jest ważne czy jest w domu , czy 1000km dalej. Chce dla swojego organizmu jak najlepiej w każdym momencie. A ja ? Taki słabeusz. W domu- tak, a na wyjazdach wszystko w niwecz. Ot, słaba głowa! Zaimponował mi niesamowicie. Inaczej, gdy piszemy sobie o tym w grupie lub czytam forum, a inaczej, gdy widzę na własne oczy. Taka dbałość o siebie bez patrzenia na innych-wspaniale!!! Wezmę z niego przykład, bo lepszego wzorca nie znajdę. Za 2 tygodnie znowu mam z nim warsztaty, więc w razie osłabnięcia w postanowieniu- wzmocni mnie widok jego lodówki (hi, hi, hi!!!)
A więc nie ma na co czekać. Zaczynam od dziś zanim pojawią się wątpliwości i przeszkody w głowie!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Berchen
14 września 2021, 06:08zapytaj go prosze koniecznie czy on sam wlasnorecznie tak sie przygotowal czy moze zona/dziewczyna tak o niego zadbala. Moj ziec tez jest jedynym w jego IT Firmie, ktory je w domu gotowane jedzonko a reszta zazdrosci, tyle ze to moja corka spedza pol dnia w kuchni, bo kazdy je cos innego.
ognik1958
13 września 2021, 12:10Hmm... to nie widok lodówki cię nakręca tylko pewnikiem on..... facet jest trendy i.... dobrze jak jest trzeba to wykorzystać jako ..inspiracja do chudnięcia choć u ciebie to dużo nie trzeba ale wiesz jakie ma tylko parę kilogramów to inspiracja jest silniejsza bo w zasięgu ręki to co powodzenia i pozbędziemy się te parę kilo bo to pestka ale wiesz te parę kilo a widać ....jak sie już ich nie ma powodzenia tomek :))