Po złym nastoju nie ma śladu, ale niechęć do nauki tego co mnie nie interesuje pozostała. Coś tam robię, ale bez zaangazowania. Ja jestem kótkodysansowcem i jestem w stanie sie zmobilizować do tego czego nie lubię ale na krótko. Zabiegi przez dłuzszy czas mnie męczą psychicznie i dość szybko przychodzi znudzenie. Motywacja spada. Zawsze działaam raczej po najmniejszej linii oporu. Nie lubiłam sie za bardzo starać i wysilać. Nie wiem co ze studiami, ale wiem, że nadal chcę zawodowo pomagać ludziom. Oczywiście jako doradca ezoteryczny nie jestem w stanie pomóc kazdemu. Moje rady nie sa dla wszystkich. Nie dla wszyskich jestem autorytetem. Potrzeba czasem dopasowania na linii doradca a klient. Jeden chce suchych faktow, a inny wsparcia psychicznego. Nawet nie każdy psycholog pomoże kazdemu. Tu trzeba wyczucia, empatii. Pozostaje mi mieć nadzieję, że los zetknie mnie z tymi, któym zdołam pomóc.
Dziś mam do przesadzenia 3 rośliny domowe. To nolina, dracena i bluszcz. To juz reszta. W tym tygodniu ma przyjść jeszcze aralia. Za jakiś czas chcę kupić begonię koralową i moze monsterę i to koniec. Więcej miejsca nie mam. No mam jeszcze na jedynym południowym oknie miejsce na kaktusy. Kiełkuje trawa dla kotów.
Dziś chcę zamówić esencje kwiatowe Bacha. Na razie dla mnie i do podlewania kwiatów. Wszystkie kwiatki które kupiłam intensywnie rosną. Niektóe nieco zmarnily, ale odbijają. 3 Są naruszone przez koty, ale rosną. Myślę, że esencja im pomoze, bo biedne cierpią pzez zmianę miejsca.
Czytam książki o psach w tym o psychologii i szok ile błędów popełniłam choć moze to tylko tak wyglada. Pierwsze to brak kontaktu Pikusia z psami. To moze być jednak nie takie pewne, bo są koty i on je uważa za stado. Jest tu hiearchia. Są przyjaźnie i jest towarzystwo. Błędem podobno jest brak legowiska i sypianie na kanapie i w łózku. Mój Pikuś miał legowisko, ale go nie cierpiał i piszczał w nocy. To może być lęk seperacyjny. Pojawił się po czasie gdy w ganku zarwał sie sufit tzn kasetony. Nic z tym lękiem nie zrobiłam i wzięłam go do łóżka. Nic juz nie zrobię, a psy zawsze u mnie w domu wylegiwaly na kanapie i tak zawsze będzie. Poważnym błędem jest brak treningu posłuszeńswa. Pikuś robi co chce. Innym blędem jest dawanie smakołyków gdy jemy i to wcześniej niż sami skończymy jeść. Jest tez problem ze skakaniem po nas gdy sie wita.
aska1277
28 marca 2022, 20:53Spokojnego tygodnia życzę
araksol
28 marca 2022, 21:17dzieki i Tobie tez :)