Jeny, dopiero teraz zdałam sobie sprawę z tego, że minęło już 39 dni.
39 - odkąd zaczęłam ćwiczyć i walczyć.
Co prawda spektakularnych efektów brak - jeśli chodzi o wagę. Ale to, co jest dla mnie najważniejsze, to że się ruszyłam:) wstałam z kanapy i ćwiczę. Nie katuję się jakoś strasznie, ale codziennie sie ruszam. A to rowerek stacjonarny, a to air walker, rower zwykły, spacery i od dwóch dni bieganie:)
nie będę pisać ile przebiegłam bo wstyd straszny, ale i tak jestem z siebie dumna:))
Mimo to myślałam, że po miesiącu moja kondycja jest lepsza;/
Będzie dobrze:)
JeszczeRAZ!
12 maja 2022, 14:41Wytrwałości :)
Lady22
12 maja 2022, 14:38Brawo :) Mnie sąsiadka namawia na bieganie, ale jeszcze nie czuję się na siłach :( Może kiedyś...
NowaOdNowa
13 maja 2022, 08:50mnie tak właśnie namawiali ale nigdy czasu i chęci nie było... Ale przyjemnie wyjść z domu i jeszcze zrobić coś dla siebie, co prawda bez szału ale i tak jest dobrze:)