Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
sobota


Dziś ostatni dzień pracy Krzyśka przed urlopem. Dniówka ciężka, bo w soboty targ duży i sprzątania sporo. Krzysiek strasznie jest na tą pracę cięty. Chodzi o kulturę ludzi i podejście do pracy kolegów. Ludzie nie szanują osób które sprzatają. Na targu leży wszystko od tacek z jedzeniem, a kosze są po pieluchy i podpaski. Wszystko luzem walające się w błocie. Cóż brak kultury, chamstwo to chamstwo i ktoś taki sie nazywa przedsiębiorcą, dumą narodu. Ja osobiście wole przestawać ze sprzątaczką kulturalną niz chamem przedsiebiorcą, bo chodzi mi o poziom innego rodzaju niz zarobków. Jeśli chodzi o kolegów to pracę mają w nosie. Zamiast pracować piją herbatę, urządzaja sobie pogaduszki i ruszają sie jak muchy w smole, a później Krzysiek musi im pomagać, bo sam jest solidny przykłada się i wcześnie kończy... Jest jedna koleżanka, która zbiera śmieci specjalna łapką, a druga zgarnia na łopatkę po śmieciu i wynosi pojedyńczo do kosza 5 m dalej. Próbuję go stopować i tłumaczę mu, że to ludzie chorzy. niektórzy nawet po warsztatach terapeutycznych. Co się jednak nawścieka to sie nawścieka. On jeszcze w technikum miał praktykę w kantorku mistrza i podobała mu sie ta praca. Niestety szkoły nie skończył, a kontynuować nie chciał choć została ostatnia klasa, która zaliczył poza matemnatyką. No i jest tokarzem zamiast mechanikiem maszyn rolniczych. Jako tokarz pracować nie moze, bo bierze leki. Z tego powodu też nie moze prowadzić samochodu.

Ja dziś moze wyjdę troche podziałać na dworze. Trzeba by skończyc plewienie. Deszczu ma nie być i ma byc ciepło. nie wyrobiłam sie do poczatku października jak planowałam i trzeba będzie wakacje skrócić. Jeszcze z dwa tygodnie pracy będzie.

Wczoraj kupiłam wszystko na porcję sosu meksykańskiego do słoików. Dziś chcę zrobić. Krzysiek ma też kupić ostatnia porcję grzybów do suszenia. Jeśli kupi to je pokroję i zacznę suszyć. Nie wiem czy z przetworami już koniec. Zobaczę ile słoików wyjdzie. W tym roku zrobiłam tylko dżemy, bigosy z kabaczka i leczo. Gdzie te czasy gdy robiłam też sałatki, fasolkę szparagową, mizerię, buraczki. Teraz moze zrobię jeszcze trochę mięsa. Moze boczek i mielonkę do słoików.

Kupiłam ostatni worek kartofli... Chciałabym jeszcze ukisić kapusty w słoikach, ale nie można kupić 5 kg poszatkowanej kapusty. Trzeba 10, a to mi za duzo...

W czwartek wieczorem Sebastian zadzwonił z innego numeru i odebrałam. Przegadaliśmy kilka godzin i znowu jesteśmy w kontakcie. Chce przyjechać, bo trzeba ciąć drewno i kosić. Jest też do odetkania umywalka. Nie przyjedzie jednak, bo pije jeszcze wiecej a to mnie drażni.

  • equsica

    equsica

    1 października 2022, 14:23

    Sebastian widzę wraca jak boomerang...

    • araksol

      araksol

      1 października 2022, 15:58

      to tylko rozmowy. Do pracy juz nie przyjedzie....

    • equsica

      equsica

      1 października 2022, 16:42

      Nigdy nie mów nigdy...

    • araksol

      araksol

      1 października 2022, 17:03

      może ale tylko moze zaproszę go na świeta...

  • barbra1976

    barbra1976

    1 października 2022, 11:39

    Tutaj też po targach zostaje syf, czego kompletnie nie rozumiem. Nigdy w życiu nie zostawiłam gdzieś śmieci po sobie. Nie pojmuję tego po prostu.

    • araksol

      araksol

      1 października 2022, 12:09

      ano właśnie. Pojedyńcze osoby są porzadne. Wszystko spakowane w worki nawet, ale wiekszość niestety kulturą nie grzeszy...

    • barbra1976

      barbra1976

      1 października 2022, 12:14

      Z drugiej strony sprzątającą mają rację bytu, inaczej nie mieliby tej pracy.

    • araksol

      araksol

      1 października 2022, 12:20

      wydaje mi się, ze praca by zawsze była. Krzysiek jest ,pracownikiem gospodarczym i inne rzeczy, tez, robi. Poza tym sprzątanie pudełka po butach czy folii czy, liści, oderwanych z, kapusty to ,co ,innego niz, zuzyta podpaska, czy, pielucha...

    • barbra1976

      barbra1976

      1 października 2022, 14:26

      Ale te pieluchy na ulicy leżą? Ja mówię generalnej o tej pracy, nie specyficznie o Krzyśku.

    • barbra1976

      barbra1976

      1 października 2022, 14:41

      Ej no przecież Sebastiana miało nie być, tak mówiłaś.

    • araksol

      araksol

      1 października 2022, 15:55

      pieluchy leżą przy straganach...

    • araksol

      araksol

      1 października 2022, 15:57

      u mnie w lesie też masa dziadostwa po panach trunkowych. Byłam zbierać, bo coś z siebie przyrodzie chciałam dać. Trzeba by znowu pewnie.......

    • barbra1976

      barbra1976

      1 października 2022, 16:02

      Ja pierdziule... U mnie w lasach to samo. Syf. Przy drogach też.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.