Muszę stwierdzić, ze ciagle jestem z siebie niezadowolona. Kiedyś terapeutów medycyny niekonwencjonalnej uważałam prawie za cudotworców. Teraz sama jestem Mistrzem Reiki i uzdrowicielem pranicznym, sukcesy mam i jakoś zadowolona z siebie nie jestem.Jako młoda osoba bardzo ceniłam osoby piszace książki i marzyłam o tym. Teraz sama to robię i co prawda sie cieszę ale dumna z siebie nie jestem. To samo z malowaniem. Też malujace osoby podziwiałam i tez satysfakcji nie mam. Ciągle szukam dziury w całym... To chyba perfekcjonizm. Widzę, że inni są lepsi i dlatego, a tyle razy sobie mówiłam, zeby nie porównywać się z innymi... Nie mogę pisać na nobla, malować jak Kossak i do tego uzdrawiać jak Harris. Nie wszyscy mogą mieć takie osiągnięcia. Nie powinnam tego od siebie oczekiwać... Genialne jednostki nie występują tak często i takie ambicje są chore raczej. Niby to wiem...
Ostatnio często mi się śni moja ukochana ciocia Resia/Regina/ siostra babci. To była jedyna osoba w moim życiu która mnie kochała i okazywała to. Nigdy mnie nie karciła, miała do mnie cierpliwość i poświęcała mi bardzo duzo czasu. Zabierała mnie na wycieczki, uczyła zbierania grzybów, czytała mi książki. Chodziłam z nią na przedstawienia i koncerty. Bywałam w muzeach. Odeszła gdy miałam 18 lat i nigdy później nie czułam sie tak kochana, tak zaopiekowana. Horoskop porównawczy miałyśmy bardzo dobry. Same dobre aspekty. Te sny teraz to chyba sygnał, ze moja praca nad sobą przynosi efekt. Chodzi o kochanie siebie...
Wczoraj trzeba było poprosić sąsiada o pomoc, bo dach od komórki opadł i nie dało sie zamknąć drzwi. Drzwi muszą być zamknięte, bo by wegiel mógl zniknąć. dach jest koniecznie do roboty w tym roku. Już jestem z sasiadem umówiona. Trzeba wymienic kilka desek i oby nie legar. Już powoli myśle o remontach. Jeśli nic nie wyskoczy to będzie wstawianie dwojga drzwi, praca na cmentarzu-żwirek, centralne piec i dach właśnie. Do tego nie wiem co z pomnikiem. Jeśli ok to jeszcze tablica dla Adriana. Bardzo bym chciała jeszcze ocieplic jedną ścianę. To sciana na 11 m długa od północy... Moze zrobie tylko połowę jak sie da.
Mam krople hcg, ale zaczynam dopiero w poniedziałek, bo nie wolno alkoholu, a mam imieniny. Chcę sie napić wina w niedzielę.
pierwszy obraz krzyska. Troszeczkę pomogłam ale tylko przy zamalowaniu brzegów. Jestem zadowolona z niego. Wyszedł jakby malował okno w perspektywie. Dobrze mu poszło i chyba mu sie spodobało. bo mówi o nastepnych... A nizej kilka moich pierwszych obrazów...
equsica
2 lutego 2023, 23:24Ale skupiony na malowaniu! Widzę że dałaś się namówić na te słynne kropelki...
araksol
3 lutego 2023, 00:29no dałam i zobaczymy...
Gramatyka
2 lutego 2023, 13:56Rany, jaki skupiony na malowaniu.
araksol
2 lutego 2023, 16:20:)
barbra1976
2 lutego 2023, 13:32Taki ładny spokojnie w nim jest przy tym malowaniu. Może rzeczywiście by go to wyciszyło.
araksol
2 lutego 2023, 16:20no zobaczymy...