Dziś Krzysiek jedzie płacić rachunki i kupi też to i owo. Zakupy tylko w aptece i w Kauflandzie. Po łopatkę i wiadro na wegiel musi jechac jutro, bo to w innym miejscu. Tak to jest gdy sie samochodu nie ma. Co ja bym bez Krzyśka zrobiła przy mojej niecheci do wychodzenia z domu.
Nadal maluję. Kot skończony i teraz działam z ptakami. Obraz powinien wyjść urokliwy. Wkrótce poczyni też coś Krzysiek. Teraz nie da rady, bo ma cały tydzień wyjazdy niezwiązane z pracą. Moze w niedzielę weźmie pedzle albo i nie, bo będzie odsypiał. Jego trzeba namawiać. Mnie do malowania ciągnie.
Morusek czuje sie lepiej i to co było w nosie już z niego nie wystaje. Bierze krople do noska i oka. Bardzo schudł i mało je. Kupiłam lepszą karmę z gatunku tuczacych. Czekam na nią. Musi przytyć conajmniej kilogram. Całe życie był drobny. Je powoli i nie nadążył. Zaniedbałam to niestety i nie karmiłam osobno. Na 5 misek w tym dwa talerze jest 12 kotów. Osobno je Józek, Aronek i Kajtek. Wszystkie koty no prawie, które trafiły do mnie dorosłe. Powinien tez Morus. On miał kilka miesięcy. Dorosła była też Onka, ale ona je aż za dobrze. Teraz wszystkie starsze, szczuplejsze koty dostaja dodatkowo mokrą karme osobno. Pilnuję by te młodsze i grubsze ich nie objadały. Wystawic jedzenia nie moge, bo Onka i Majka zjedza ile widzą. Majka jak juz nie może to wyrzuca jedzenie z miski. Obie koteczki plus Aronek wygladaja na pulchne. Majka i Onka powinny chyba schudnąć.
Mam już szminke i lakiery. Są brokatowe ale troche jednak inne niz te co miałam choć z tej samej firmy. Zobaczymy jaka trwałość. SZminka fajna i dość trwała...Jestem zadowolona...:)
Wczoraj niestety nie udało mi sie z dietą. Najadłam sie chleba. Powodem był ruch i za dużo bodźców na raz. Krzysiek wychodził do pracy, przyszedł listonosz, pies szalał, koty głodne też i do tego przed chwila wstałam. To za duzo dla mnie na raz. To stres i przestaję myśleć... Pewnie waga wzrosnie...:(
Wczoraj rozmawiałm z dwoma mężczyznami z Indii. Nie było rozmów o seksie i komplemetów. Cieszy mnie to... jeden z nich ćwiczy joge, a drugi jest nowoczesny, bo studiował w szwajcarii. Tygrysa widział w Zoo. Mieszka w mieście - Bombaj.
ognik1958
16 lutego 2023, 17:12No cóż..... ja tez miałem chwile słabości- imprezki ale to nie powód do załamki ..idzie sie dalej przestrzega sie zasad i .....się chudnie😋 i ....jest sukces a potem constans na wadze..ufff... i to już od 3 miesiecy ..można? mozna i to taak na luziku bez bólu głowy cofki jakimś tam wyimaginowanym dolegliwościom ..no i.....powodzenia a skutki uboczne? to są ..jak sie nic nie robi😀
Alianna
16 lutego 2023, 14:26Ty masz dar do pisania tekstów humorystycznych 😁Ostatni akapit wymiata 🤣🤣🤣
araksol
16 lutego 2023, 15:47:)
barbra1976
16 lutego 2023, 16:12Też umarłam 🤣
izabela19681
16 lutego 2023, 13:57Moja Lucynka budziła mnie dzisiaj o 4 rano domagając sie pieszczot, łaziła po mnie non-stop i dotykała łapką mojego nosa i ręki aby ją głaskała. W końcu gdy sie na mnie położyła, gdy ja leżałam na boku, to usłyszałam, ż jej w brzuszku burczy, chociaż dostała wieczorem kolację. Wstałam oczywiście, aby jej zapełnić miseczkę i żeby sobie zapewnić troche spokoju :)
araksol
16 lutego 2023, 15:48ja śpię teraz z Mikusiem i Józkiem... Gdy Józek jest rano głodny to mnie ciągnie za włosy...
akitaa
16 lutego 2023, 13:46Ja też widziałam Tygrysa w Zoo 😂
Alianna
16 lutego 2023, 14:24To tak, jak i ja 🤣
araksol
16 lutego 2023, 15:49no ja też. Drugi znojomy mieszka na wsi i słyszy ryki tygrysów, bo dzungla blisko...