Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wygrywasz dwa bilety w dowolne miejsce �� gdzie
polecisz?


Japonia. Jako dziecko chciałam już zobaczyć ten magiczny kraj i nawet jeśli byłby to wyjazd na ledwie tydzień – chciałabym go zobaczyć. Na mniej bym nie poleciała – za daleko. Najlepiej byłoby na jakieś 3 tygodnie oraz mając pół miliona euro w kieszeni – Japonia jest droga – ale darowanemu koniowi się w zęby nie zagląda.

Gdyby jednak tak naprawdę mnie ktoś zaskoczył to raczej teraz nie poleciałabym nigdzie. Właśnie z uwagi na pieniądze. Mam zaplanowane już 4 wyjazdy w tym weekend w Polsce. Dwa loty i dwie wycieczki. Plus panele i pompa ciepła, jeśli uda się ogarnąć współfinansowanie z banku. Więc teraz, aby być w Japonii i zobaczyć coś więcej niż samo Tokio [a lecieć tak daleko i siedzieć na tyłku to strata czasu], kosztowałoby to sporo kasy. Może nie pół miliona euro, ale na pewno kilka tysięcy. Pociąg na tą wyspę, pobyt w tym mieście, pociąg na inną wyspę i pobyt w innym mieście… Japończycy to nie jest kultura, którą można testować, jak Włochów – gdzie moi znajomi polecieli na weekend do Rzymu i spali na ulicy, bo nie mieli dość kasy na prawdziwe wakacje. W Japonii włóczęgostwo nie jest tolerowane i ignorowane jak w Europie.

A dokąd wy byście polecieli?

  • barbra1976

    barbra1976

    14 sierpnia 2023, 12:44

    Peru albo Islandia.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.