Dziś cały dzień podporządkowany jest wizycie u fryzjera. Jadę koło południa i wrócę późno, bo niby jestem umówiona, ale mam gęste i trudne do ufarbowania włosy. Obcinanie trwa długo. Są zdrowe i trudno przyjmują farbę. Trzeba z nią siedzieć i siedzieć. Później mycie i suszenie też nie w 5 minut. Trzy godziny zejdzie minimum. Całość oczywiście. Nic w tym czasie raczej nie zrobię. Niby mogę odmówić 10 różanca, którą odmawiam codziennie i niby mogę zrobić afirmacje, opracować emocje i wdzięczność, ale nic poza tym. Wrócę do domu i będzie urwanie głowy, bo i z Mikusiem wyjście i Reiki. Teraz robię 3-4 zabiegi dziennie. Do tego trzeba sprzatnąć trochę śmieci z podwórka do worków, bo jutro by je zabrali. Coś trzeba ugotować na obiad. Moze młodą kapuste. Wczoraj była botwinka. Czy da się malować i czytać nie wiem. Popracować też by sie przydało, bo miesiąc się kończy, a ja mało zarobiłam...
Wczoraj miałam plener online i zapisałam się na kolejne warsztaty. Tym razem już w maju. to wodny świat. Mam zaległosci w malowaniu. Wykupiłam wiosenny sad i zimową rzekę akrylami oraz portret pastelami suchymi. Do tego dochodzi masa akwareli. Maluję teraz codziennie. Muszę kupić specjalny papier do malowania akrylami. Obrazów nie mam juz gdzie wieszać w tym momencie.
Kusi mnie namalowanie tych tulipanów, które dostałam od Krzyśka. Chcę też słoneczniki i moze nagietki i rudbekie. To mają byc bukiety. Podobrazia bym na to wszystko miała. Niektóre obrazy, te starsze zamalowuję. Te które mi sie znudziły, albo są gorsze.
Wraz z mamą umarły rośliny. Nie mam już 2 orzechów, dębu, sumaka, morwy. Nie wiem co z winoroślami. Schną paprocie po jej stronie podwórka. Moje róże też może mama zabrała. Gdy babcia odeszła zabrała bez, ciocia Resia koper. Smutne to wszystko... Trzeba będzie wyciąć i posadzić młode, bo z wibracji tych roślin nie chcę rezygnować. Poza sumakiem chce mieć wszystko.
Użytkownik4253954
29 kwietnia 2024, 21:17Poprosimy o zdjęcie w nowej fryzurze. Smutna sprawa z tymi roślinami. Emocje wpływają na wszystko dookoła.
araksol
29 kwietnia 2024, 21:29ano smutne. niektóre drzewa miały po prawie 60 lat
Nattina
29 kwietnia 2024, 16:55Fajne tulipany wyszły, ładny kolor i tło. Wiesz, nigdy nie pomyślałabym, że rośliny mogą obumrzeć po czyjejś śmierci. Jednak w sumie, dlaczego nie.
araksol
29 kwietnia 2024, 21:13ano tak sie zdarza...
annaewasedlak
29 kwietnia 2024, 15:30Udanej wizyty u fryzjera. Pozdrawiam
araksol
29 kwietnia 2024, 15:52już jestem w domu bardzo zadowolona :)
barbra1976
29 kwietnia 2024, 11:11Niegłupio z tym różańcem albo afirmacjami. Nawet odpłynąć w medytację można w sumie.
araksol
29 kwietnia 2024, 11:12no można...
barbra1976
29 kwietnia 2024, 11:19Co ty gadasz z tymi roślinami 😁. Wow.
araksol
29 kwietnia 2024, 11:36no ja w to wierzę, ze wibracje roslin istnieją. To przynosi dobro. Dąb to miedzy innymi siła, moc i przydaje się też do kiszenia ogórków, bo listek daje jędrność. Orzechy uzywałam na nalewkę i zjadałąm po kilka zimą. Morwa pomaga na stabilizacje cukru między innymi. Paproć jest na ochronę i lubiłam listki w bukietach... Szkoda mi tych roślin.
barbra1976
29 kwietnia 2024, 11:40Kochane rośliny, każda umierająca to ból serca.
barbra1976
29 kwietnia 2024, 11:40Wow do tego, że odeszły z mamą.
barbra1976
29 kwietnia 2024, 11:41Ikonka nie miała być wystrzezona a zszokowana.
barbra1976
29 kwietnia 2024, 11:41Wyszczerzona*🤣🤣🤣🤣
araksol
29 kwietnia 2024, 11:42no niestety umarły razem z mamą...
barbra1976
29 kwietnia 2024, 11:45Szok,serio. Ona kochała rośliny?
araksol
29 kwietnia 2024, 11:56tak póki była sprawna to bardzo o nie dbała. Miała dla nich serce i miała z nimi więź...
Epestka
29 kwietnia 2024, 11:06Nie możesz czytać u fryzjera?
araksol
29 kwietnia 2024, 11:12niby mogę, ale ostatnio czytam na komputerze...
izabela19681
29 kwietnia 2024, 09:45Sumak jest bardzo ekspansywny i trudno go wytępić a u Ciebie umarł?
araksol
29 kwietnia 2024, 09:47tak