Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jak to koń się mnie wystraszył!


Auto w serwisie, więc do leśnego domku pojechaliśmy pociągiem Ja uwielbiam, bez korków, bez oglądania wypadków, spokojnie. I nie mogę się nacieszyć zmianą po tych wszystkich niekończących się remontach. Składy są czyste, nowe, jadą cichutko, ludzi mało, bilet w aplikacji - relaks już od wyjścia z domu. Tylko miejsc rowerowych dużo za mało , ale rower tym razem w domu został.

Pogoda sprzyjała - zupełnie bez wiatru, mroczno -kolorowo bo liści wciąż dużo🍂🍁 , listopad w pięknym wydaniu. Na miejscu, dłuuugi spacer przez las, bardzo na okrągło, do domku. A tam rozpakowanie plecaków no i ognisko. Potem, już przy rozpalonej kozie, próby znalezienia ciekawego horroru.

Rano, rower S. do siebie dopasowałam i w drogę. Długosiodło puste zupełnie, żywego ducha nie było, budka z lodami zamknięta, kwiatki schowane. 

W lesie pięknie. Rudo, brązowo i zielono we wszystkich możliwych odcieniach. jasne piaszczyste drogi mocno uklepane. Rower S. mego wygodny - siodełko wyłożone miękka nakładką, rączki też. Opony cieniutkie - śmigam bez wysiłku. Aż na pana się natykam, prowadzącego na smyczy, ogromnego, pięknego konia (koni jest tu dużo, coraz więcej, zadbanych, lśniących, a od zawsze można na ludowo wystrojoną bryczką się przejechać). Po obu stronach gesty las, nie ma jak pana z koniem wyminąć. Trzymam odległość i czekam co będzie. A pan obejrzał się, przeszedł na stronę konia i zostawił dla mnie miejsce do minięcia ich, za mało miejsca, moim zdaniem. Odwrócił się tez koń, nerwowo, nerwowo zaczął nogami przebierać, tupać i podskakiwać, coraz bardziej i w las popędził, a pan na tej linie za nim, już w pierwszych krzakach jak długi się wyłożył. Koń zniknął, pan się z liści otrzepał i z uśmiechem na czerwonej twarzy, coś do mnie mówił. Po koniu śladu już nie było.. 

Potem jeszcze dwa stada jeleni spotkałam, przebiegały przez drogę bardzo blisko, tak blisko jak nigdy. I leśników ze strzelbami i grupą miejscowych, w odblaskowych kamizelkach (mam nadzieję, że to związku z koniem żadnego nie miało 🤔). Polowania w ich lasach co kilka dni są teraz. Na lisy, zające i bażanty między innymi.

Na obiad S. odgrzał leczo z makaronem.

Pokręciłam się jeszcze, mało co ubrana, w dopierocoskończonej, nowej chuście przed obiektywem. To efekt tegorocznego MKAL Westknits - Go Go Dynamo. Cudna wyszła, w kolorach, które chodziły za mną od dawna. Ręcznie farbowane merino, wzmocnione nylonem + silk mohair.

Jak tylko kupię bardzo ciemną, szarą, bluzę, zabieram Go Go do korpo, jako ochronę przed podmuchami z klimy.

Piątek: 27 km rower

Sobota - niedziela: po około 26 km rower i dużo chodzenia z plecakowym obciążeniem😉

Poniedziałek: 25 km rower.

  • FranekDolass

    FranekDolass

    12 listopada 2024, 20:08

    Długosiodło ♥️ Chusta jest przepiękna! I kolory i wzór 😍 A znasz kogoś z Długosiodła? Historia z koniem mnie urzekła 😁 Ciekawe, czy odnalazł się uciekinier 😁

    • beaataa

      beaataa

      12 listopada 2024, 22:26

      Uciekinier to chyba zwiał nie po raz pierwszy, bo pan nie wyglądał na zrozpaczonego. A z Długosiodła znam tylko kilka osób z widzenia, szczególnie pijaków miejscowych, bo zawsze ci sami się kręcą. Jeden wygląda jak krasnal. Jest niski, szczupły, na ogromną siwą brodę i spotykam go w 99%, jak przez Długosiodło przejeżdżam. Zawsze gdzieś tam sobie siedzi, albo idzie. I nawet teraz, wyobraź sobie moje zdumienie, jak mijałam tych gości z nagonki myśliwskiej, jeden odwraca się - Krasnal we własnej osobie 😮. Znam z Przetyczy/Bosewa, bo mój mąż pochodzi z rodziny Kruczyńskich, która tam młyn na Wymakraczu miała, a mój były mąż (taki to przypadek) też z Bosewa - z Elertów. I my tą działkę mamy na Bosewie, niedaleko PKP.

    • FranekDolass

      FranekDolass

      13 listopada 2024, 07:19

      🤣 Z tymi pijakami z Długosiodła to doskonale rozumiem 🤣 Jak pojechałam do D. po 20 latach niebytności, to pierwszą napotkaną osobą był znany mi z młodości pijak 🤣 A z krasnalem, o którym piszesz to prawdopodobnie zdarzało mi się spędzać czas w latach nastoletnich 🤣 Już wtedy miał ciąg 🤣 Bosewo i Wymakracz znam 😊 Jestem pewna, że mamy jakichś wspólnych znajomych 😊 Nazwisk Twoich mężów nie kojarzę stamtąd, chociaż Kruczyńska to nazwisko przyjaciółki mojej Szproty, ale jej rodzice pochodzą z Chełma 😊 P.s. Moi obaj mężowie z Legnicy 😁

    • beaataa

      beaataa

      13 listopada 2024, 09:22

      Znasz Krasnala?! Ale osobiście? On jest nietypowy, widać po nim, że piję. Ale bardzo jest aktywny, chodzi szybko i prosto, rozmawia z ludźmi.

    • FranekDolass

      FranekDolass

      19 listopada 2024, 18:20

      Wydaje mi się, że tak 😁 Następnym razem, jak będziesz go mijać, to spyraj, czy ma na imię Adam 😁

    • beaataa

      beaataa

      19 listopada 2024, 18:43

      😄 wspólnych znajomych mamy. Ale ja nie odzywam się do obcych pijaków 😉

  • kasiaa.kasiaa

    kasiaa.kasiaa

    12 listopada 2024, 06:09

    Takie spacery po lesie są mega fajne 😊

    • beaataa

      beaataa

      12 listopada 2024, 07:09

      Ładują moje akumulatory do pełna 😀.

    • kasiaa.kasiaa

      kasiaa.kasiaa

      12 listopada 2024, 07:43

      Wiem onczym mówisz, mam podobnie 😊

  • megimoher

    megimoher

    11 listopada 2024, 23:15

    W jakich "ich lasach"? Konie są takie nieprzewidywalne i lękowe, to mnie od nich odstrasza.

    • beaataa

      beaataa

      12 listopada 2024, 07:06

      "Ich lasy" to miałam na myśli "Lasy Państwowe", w których rządza, czerpią korzyści i w których zabawiają się leśnicy. Ja jestem cala sobą przeciwko polowaniu, vege od wielu, wielu lat. Pierwszy raz taka grupę widziałam i zrobiło to na mnie wrażenie😮😢.

  • kika_kudzika

    kika_kudzika

    11 listopada 2024, 22:02

    Wielka piekna chusta. Olbrzymia ilosc pracy. Ale efekt cudny. Gratuluje ☺️

  • Prosiatko.3

    Prosiatko.3

    11 listopada 2024, 14:13

    Jesteś najlepszą modelką dla swoich chust, zresztą podobnie ze skarpetkami 😁

  • zlotonaniebie

    zlotonaniebie

    11 listopada 2024, 12:48

    Uwielbiam zapach koni, ale chyba bym się bała na nich jeździć. Choć kto wie. O polowaniu nawet czytać nie mogę. Tak kusisz tymi chustami, a ja tylko serwetki i serwetki. Ale pewnie bym nie dala rady tak cudnie wydziergać chusty/

    • beaataa

      beaataa

      11 listopada 2024, 12:56

      Dałabyś rade na 100%. Wszystko jest opisane krok po kroku, są tutoriale i fora, na których można się pytać.

  • piekna.i.mloda

    piekna.i.mloda

    11 listopada 2024, 12:46

    Piekna ta chusta, jak długo ha dziergałaś ? Ja bym do białej bluzki nosiła :)

    • beaataa

      beaataa

      11 listopada 2024, 12:59

      Ponad m-c. Zaczęłam 3/10 skończyłam w ostatni piątek, dosuszałam jeszcze na działce, żeby fotki zrobić. Ja szukam właśnie ciemno szarej bluzki, albo cienkiej bluzy do niej.

  • MagiaMagia

    MagiaMagia

    11 listopada 2024, 12:02

    Chusta piekna. Ubawila mnie twoja przygoda z koniem. Mi tylko czarne koty schodza z drogi ;)

    • beaataa

      beaataa

      11 listopada 2024, 13:01

      Koty to mi się kręcą przed rowerem, niby przechodzą, zatrzymują się, idą, znowu wracają i patrzą. A potem w ostatniej chwili - myk tuz przed kołami, na druga stronę.

  • Milly40

    Milly40

    11 listopada 2024, 11:39

    Ja się boję koni, ich rozmiar mnie przeraża. Omijałabym więc szerokim łukiem. Chusty nie moja bajka, ale skomplikowanie wzoru podziwiam, bo to chyba niezłe cwiczenie na Alzheimera, znaczy profilaktyka.

    • beaataa

      beaataa

      11 listopada 2024, 12:05

      Ja też się ich boję, nie zamierzałam go mijać tak blisko. Zawrócić raczej. Chociaż w czasach szkoły średniej miałam epizod jeżdżenia na nich.

  • alinan1

    alinan1

    11 listopada 2024, 10:53

    Super ta chusta i super to zdjęcie ! Pięknie i obrazowo jesienny las opisujesz. Też się zachwycam nieustannie. Uwielbiam.

    • beaataa

      beaataa

      11 listopada 2024, 10:56

      Jesień nad morzem musi być piękna 🤩.

  • Maratha

    Maratha

    11 listopada 2024, 09:54

    cudna ta husta 😍

    • beaataa

      beaataa

      11 listopada 2024, 10:47

      Cieszę się niej bardzo 😀. Tym bardziej, MKAL to nigdy nie wiadomo..

  • barbra1976

    barbra1976

    11 listopada 2024, 09:30

    Koń na smyczy 🤣 brzmi jak jednorożec. A jak dają radę te cienkie opony na piasku?

    • barbra1976

      barbra1976

      11 listopada 2024, 09:32

      Bajerancka tą chusta.

    • beaataa

      beaataa

      11 listopada 2024, 10:45

      O tej porze roku piasek jest uklepany, twardy. Latem takse. Ale one nie są tak zupełnie gładkie, tylko tak mi się wydaje po mocno terenowych moich. A koń był zupełnie niejednorożcowy. Nic ulotnego w nim nie było. Bardzo był umięśniony, szeroki, ciężki. Piękny, ale taki "blisko ziemi" typ.

    • barbra1976

      barbra1976

      11 listopada 2024, 11:45

      Taki mustangowaty.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.