Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
31.12.


Oj ciężko po tym swiateczno-noworocznym maratonie wrócić do normalnego jedzenia. Widzę że mój żołądek rozjuszył się jeśli chodzi o ilość i częstotliwość jedzenia. Dodatkowo jeszcze ciągle jakieś Ferrero Roche leży na widoku,migdały, orzechy laskowe, owoce.Muszę jakoś się ratować, już gotuje się barszcz ukraiński. Oczywiście zanim powstanie barszczyk jutro będzie rosół.Kapusta rozmrożona i rozebrana na części,zalana solanką.

Sylwester już od kilku lat nas nie rajcuje, byliśmy w tym roku na imprezie Andrzejkowej i to wystarczy.

Ciagle drąże temat dredów i nie umiem podjąć decyzji. Najlepiej byłoby zrobić z własnych włosów ale jednak trochę szkoda. Niby te włosy da się rozczesac, ale w jakim stanie będą. Rozważam doplecenie dredów z wełny, ale to z kolei spory dodatkowy ciężar no i nie wiem czy ta wełna nie będzie podrażniła skóry szyi szczególnie w lecie. Doczepiane dredy mają tę zaletę że w każdej chwili można je zdjąć.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.