ale święta i początek nowego roku zmuszają do podsumowań i planów. Podsumowałam rok 65,5 kg, ale w przed sylwestrem 29 grudnia zaczęłam znów pilnować swojego jadłospisu i teraz w sobotę ważyłam 62,5 kg. Narazie na pasku zostawiam 63 :) Postaram się zapisywać co jadam od dziś... moze mi się uda, bo ostatnio brak czasu bardzo mi to utrudniał.
Rano: kawałek chudego twarogu z łyżeczką miodu, kawa z mlekiem 1,5
W pracy: sałatka z dwóch jajek, selera naciowego, kaparów, papryki żółtej, 1 łyżka majonezu omega 3
Przegryzka: kawałek papryki żółtej
Obiad: pierś z indyka, pomidor, jogurt naturalny
W domu: brokuły, zawijańce z szynki - w srodku feta light z suszonymi pomidorami.
poza miodem I faza SB.
Pozdrawiam wszystkie znajome i życzę szczęścia i miłości w Nowym Roku, a także dużo zgubionych kilogramów.