Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zaległości


Szybki update. Zdrowotnie jest spoko. Kondycyjnie nadal jestem w czarnej dziurze. A dodatkowo w piersi po radioterapii ciągle coś mnie szczypie, gniecie i mrowi. Pod pachą w miejscu wycięcia wartownika pobolewa. Zdaniem radiolożki to zupełnie normalne, a kontrolnie chce mnie obejrzeć dopiero na początku marca. No dobra, mam z tym luz. Ale taka sytuacja powoduje, że unikam wstrząsów, podskoków i innych gwałtowności więc póki co tylko łażę. Eh, a tak bym chciała wrócić do małego truchtanka... No to jeszcze nie teraz. 

Na boreliozę antybiotyk wciąż biorę. Akurat mi zejdzie do następnej wizyty na ONKO więc Doktorka po wynikach krwi zdecyduje co robimy dalej. Po rumieniu śladu już nie ma. 

Wrzucę kilka zdjęć z lasu. Jest cudnie. Śnieg topniejąc zostawił mnóstwo wilgoci w gałązkach i patyczkach, i grzyby szaleją. 

A.

  • Berchen

    Berchen

    24 stycznia 2025, 21:29

    nie wiem jak ty znajdujesz te cuda, gratuluje.

    • Tojotka

      Tojotka

      25 stycznia 2025, 08:47

      Wiedźmy umiom 😁 Cudnego weekendu Kochana!

    • Berchen

      Berchen

      25 stycznia 2025, 08:49

      👍🏻❤️☘️

  • emka111

    emka111

    24 stycznia 2025, 11:27

    hej, mowilam ze radio nie jest straszna. Powiem jeszce cos, zeby uniknac nerwow na przyszlosc. Ostrzegano mnie, ze skutki radioterapii spowodowane wloknieniem tkanek moga byc odczuwalne duzo pozniej. I u mnie przez 2 lata nic, a po 2 latach pojawily sie ostre (ale krotkotrwale) bole piersi napromieniowanej. Bardzo sie martwilam, ale podobno nie ma czym. Takze takie info na zas zeby sie nie niepokoic.

    • Tojotka

      Tojotka

      24 stycznia 2025, 12:54

      Super, że to mówisz 🥰 Ja mam trochę takie wrażenie, jakby pi radioterapii cofnęły mi się procesy gojenia pooperacyjnego. Chirurg mówi, że teraz tkanki się przebudowują, jest obrzęk i nadwrażliwość i dla niego wiarygodne wyniki kontrone będą dopiero po około 3 miesiącach po zakończeniu radio. Jestem już umówiona z Wymarzonym na koniec marca. Dlatego jestem spokojna, choć nie jest mi z tym komfortowo.

  • kawonanit

    kawonanit

    24 stycznia 2025, 10:35

    Przypuszczam, że kondycyjnie jeszcze długo nie będzie cacy 😥

    • Tojotka

      Tojotka

      24 stycznia 2025, 12:56

      Dlatego nie planuję maratonu 😁 ale wiesz jak jest, żeby się wzmocnić to trzeba zacząć się wzmacniać i ja już bym chciała zacząć 😆

    • kawonanit

      kawonanit

      24 stycznia 2025, 13:04

      Przez ostatnie półtora roku chyba z 50 razy myślałam, że czas najwyższy się trochę przymusić, przekroczyć siebie, bo inaczej nie ruszę... Kończyło się szybko i z marazmem 😩 dopiero teraz ta siła wróciła i dopiero teraz widzę jasno różnicę pomiędzy tymi czuciami. Chyba chcę powiedzieć, że warto być dla siebie nieco pobłażliwym i zwykłe szlajanie się po lesie też jest super i na chwilę obecną wystarczające. Kiedy ciało będzie gotowe na więcej da znać.

    • Tojotka

      Tojotka

      25 stycznia 2025, 08:50

      Rozumiem. U mnie jest ciut inaczej bo ja czuję wewnętrzną potrzebę ruchu i miłe łaskotanie w brzuchu gdy pomyślę o bieganiu czy rowerze. Tęsknię jak cholera za aktywnością. A ciało nie współpracuje. Ale mam jeszcze ciut cierpliwości w zapasie bo szanuję je za yo jakie jest dzielne mimo wszystko.

  • NovemberRain

    NovemberRain

    24 stycznia 2025, 07:49

    Świetne te fotki. Niektóre grzybki piękne, eteryczne, inne jak zacieki w dawno nieremontowanej, wilgotnej łazience 😂 ale to jest właśnie różnorodność. A co do kondycji - wiem, że łatwo mi mówić, ale daj sobie czas. Twoje leczenie było intensywne i wyniszczające. Przyjdzie taki dzień, że będziesz wiedziała, że to już ☺️

    • Tojotka

      Tojotka

      24 stycznia 2025, 12:56

      Daję sobie ten czas i jestem wdzięczna za to co udało się osiągnąć ☺️

  • ojsetka

    ojsetka

    24 stycznia 2025, 07:13

    Potrafisz wypatrzeć. Świetne zdjęcia.

    • Tojotka

      Tojotka

      24 stycznia 2025, 12:57

      Dziękuję 🥰

  • barbra1976

    barbra1976

    23 stycznia 2025, 23:07

    Ależ ty masz radar na te grzyby:)

    • Tojotka

      Tojotka

      24 stycznia 2025, 12:57

      Same mi się pchają przed obiektywy 😝

    • barbra1976

      barbra1976

      24 stycznia 2025, 20:39

      To jak serca u mnie:)

    • barbra1976

      barbra1976

      24 stycznia 2025, 20:40

      Aha. To pięknie, że możesz tylko łazić. To jest aż:)

    • Tojotka

      Tojotka

      25 stycznia 2025, 08:51

      Oj tak, mogło już nie być niczego... Wiesz, ta myśl jest zawsze ze mną.

    • barbra1976

      barbra1976

      25 stycznia 2025, 08:57

      🫂😘

    • barbra1976

      barbra1976

      25 stycznia 2025, 08:57

      A ten rower po asfalcie? Nie da się? Troszkę?

    • Tojotka

      Tojotka

      25 stycznia 2025, 09:21

      No nie bardzo bo ryzyko napięcia poprzez rękę.

    • barbra1976

      barbra1976

      25 stycznia 2025, 10:00

      A no tak, logiczne. Nic. Czas. Bardzo cię rozumiem, połamałam kiedyś nogę strasznie, mam śrubki, blachę. Po wyjściu z gipsu jeszcze nie mogłam chodzić, kule. Jak już chirurg pozwolił chodzić, pierwsze moje pytanie - kiedy mogę rower odpalić. Zaczął się śmiać z niecierpliwości mojej, po czym powiedział, że teoretycznie już. Ale. Noga jest niestabilna, chuda, słaba. Jakiekolwiek nagłe hamowanie i mogę ją uszkodzić a wtedy mam po nodze, po prostu. Chodzenie. Chodzenie po piasku. Bosu. Wsio. A jak w końcu po pół roku wsiadłam na rower, bałam się aut, jadąc obok nich ścieżką rowerową. Twoje mrówki bardzo więc rozumiem. Czas. Trzeba czasu. Szybko minie.

    • Tojotka

      Tojotka

      25 stycznia 2025, 10:20

      🥰

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.