Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Potrzebuje kopa....lekki dół;(


Cześć laleczki:) mam nadzieje że u Was lepszy humorek w tej przedświatecznej aurze:)

Ja ostatnio nie czuje się najlepiej...fizycznie i psychicznie. Po pierwsze dopadło mnie jakieś przeziębienie...brawo dla mnie- całą zimę zdrowa jak rybka, po to żeby rozchorować się na "wiosnę"- tak umownie nazwijmy porę którą aktualnie mamy za oknem

Generlanie to mam jakiegoś doła od jakiegos czasu. Święta? co to takiego święta? bo moja chora psychika patrzy na nie tylko przez pryzmat katorgi liczenia kalorii poszczególnych tłustych i kalorycznych potraw....Tak to już jest jak ma się zaburzenia odżywiania....

Kiedys to mnie cieszyło...a teraz? wszędzie burdel...ale ja nie mam ochoty na sprzątanie, najchętniej zostawiłabym wszystko tak jak jest.

Na uczelni mnóstwo zaleglości....kilka dni mnie nie było przez przeziębienie no i mam za swoje....;/

W portfelu pustki, nie mam kompletnie pieniędzy..nie mam pracy.....a "kochani" rodzice nie raczą mi dać nawet na bilet miesięczny....

Ćwiczyć też nie mogę bo wspaniała rodzinka ma urlop ( ze względu na remont w domu)  wszyscy siedzą w domu, także tym samym ja ćwiczyć nie mogę...;/

 

Nic mnie nie cieszy....wszystko mnie denerwuje.....z bratem nie rozmawiam od kilku dni i nie zapowiada się żeby było innaczej. Z rodzicami kłóce się na okrągło....długo by opowiadać ale w ogólnym zarysie chodzi o to że moja matka zawsze mnie miała za nic, a braciszka wychwalała pod niebiosa...cokolwiek on by nie zrobił to i tak zawsze złe rzeczy są zapominane, a dobre pamiętane na długie lata. Za to ja cokolwiek bym nie zrobiła i tak jestem zła, niedobra, najgorsza...jestem "mściwą suką"...albo "kurwą".....I przysięgam że to autentyczne określenia z ust  mojej matki....

Ja wiem że mówiła to w nerwach itd. no ale mimo wszystko ja sobie nie wyobrażam jak matka może tak powiedzieć na córkę......mam straszny żal do niej o to jak mnie traktuje...bo co to za matka która jednego faworyzuje i gotowa jest nosić na rękach, a innego jest w stanie zdeptać...

Aaa na dodatek...wczoraj dodałam dłuugi wpis.....ponad 30min wgrywałam same zdjęcia bo w takim tempie pracuje Vitalia....i co? Bum! Wpis się skasował...wyskoczył jakiś błąd.....Nie mam juz do tego wszystkiego siły..ide spać:(

  • rossinka

    rossinka

    26 marca 2013, 10:54

    Doła mam i ja ostatnio, co kończy sie ciągłym objadaniem. W domu dobrze byłoby gdybyście wspólnie pogadali, powiedz im co czujesz, niech wiedzą a co z tą wiedzą zrobią to już zależy od nich. Mam nadzieję, że będzie dobrze :*

  • laauraa

    laauraa

    26 marca 2013, 08:28

    U mnie w domu wspaniale też nie jest. Trzeba jakoś nauczyć się z tym żyć, a na pewno mieć świadomość, że to nie nasza wina. My nie jesteśmy niczemu winne, a na pewno nie gorsze od nikogo!! Każdy ma te gorsze dni, ale po nich zawsze kiedyś przychodzą te lepsze! Trzymaj się mocno!

  • olik123a

    olik123a

    26 marca 2013, 08:03

    kochana jesteś sama...ja tez niesttey jeszcze widzę święta przez pryzmat jedzenia i kalorii i coraz częściej tracę nadzieje że to się zmieni;(

  • Sturbuck

    Sturbuck

    26 marca 2013, 06:17

    eh,eh......na pewno nie jest Ci latwo-ja tez ostatnio jestem klebkiem nerwow,rowniez przez brak porzadnej pracy(niby pracuje,ale co to za praca na kuchni na 1/ etatu za najnizsza krajowa-zal),świeta W OGOLE nie beda dla mnie istniec-w tym roku spedze je sama....To niewyobrazalne jakie masz relacje z mama....ale pomysl: rodzicow nie zmienisz,nie masz takiej mocy,ale masz mmoc kierowania swoimi reakcjami, albo pozwolisz im siebie zdusic albo odwaznie przyjmiesz do wiadomosci jacy sa,nawet jesli ich slowa sa przykre....i skupisz sie na tym co wazne, dajace radosc. Wiem,ze latwo mi pisac,ale uwierz,ze nie mam i nie mialam w zyciu kolorowo- na zamartwianie sie,przewidywanie,bezmyslnosc stracilam LATA(wiele nastoletnich...).Jednym slowem-kochana,główka do gory,to ta za dlugo trwajaca zima juz totalnie miesza w glowach i zaraza kiepskim humorem i nerwem,grrr! Pomysl,ze niedługo wiosnna,wlacz zajebista muzyke i miej w dupie wszystkich naookolo, pogadaj sama z soba,usmiechnij sie do lustra albo poplacz albo idz na dlugi spacer,bedzie lepiej :**

  • Julia15

    Julia15

    25 marca 2013, 23:24

    Też mam niewesolo w domu, niestety ;( Liczę, że uda mi się dostać na studia w innym mieście i będę mieć spokój. Tuuuulę ;***

  • xxDZIABAxx

    xxDZIABAxx

    25 marca 2013, 22:12

    ehhh wiem coś o takiej sytuacji w domu...niestety ja też tak mam...rodzice już mnie tak dołują jak jestem w domu że wolę siedzieć u siebie w Opolu i wracam do domu raz na miesiąc najczęściej...żeby nie było..ale wystarczy 2 dni w domu i mam wrażenie że zaraz wyląduję u psychiatryka...jak będziesz potrzebować wsparcia...nie kopa a wsparcia :P to pisz...chętnie poczytam, może dam radę jakoś rozweselić :) wiem że to nie łatwe ale spróbuj wziąć dwa głębsze wdechy i zajmij się sobą...ale tak dosłownie :)

  • Aniaanonim

    Aniaanonim

    25 marca 2013, 22:08

    Nie ma co się użalać ! Musisz wziąć sie w garść, zacząć myśleć pozytywnie bo sama Siebie nakręcasz na złe myślenie .Pomyśl, że innym ludziom jest równiez ciężko a czasami mają duzo trudniej niz Ty a mimo wszystko się nie poddają i nie użalaja się nad Soba. Bardzo mi przykro, że Twoja własna matka kierowała takie słowa do Ciebie.. na pewno takich rzeczy się nie zapomina ale zacznij robic coś dla Siebie a sama bedziesz z Siebie zadowolona i nie bedziesz mogła Sobie niczego zarzucić :) Trzymam mocno kciuki

  • eternaldietdiary

    eternaldietdiary

    25 marca 2013, 21:52

    Hej, podoba mi się Twój pamiętnik, jeśli jesteś zainteresowana wzajemnym wspieraniem się to przyjmij zaproszenie :) piszę wzajemnym gdyż szukam tylko aktywnych znajomych i sama też się staram być :) mamy pewne wspólne punkty... nazwijmy to nietypową syt w domu.. i pewną awersją do świąt.. dla mnie święta= stres zwiazany z przygotowaniami= stres zwiazany ze spotkaniami= z komentowaniem mojego wygladu

  • siwwaa

    siwwaa

    25 marca 2013, 21:50

    to ja się zgłaszam ;D mogę CI go dać :D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.