Bez tematu. Nie chce mi się wymyślać. Piszę pod wpływem emocji. Jestem mega wkurzona na teściów. Liczyłam, że przy 3 dziecku dadzą sobie już spokój ze swoimi mądrościami, skoro wiedzą, że na pewne tematy mam swoje zdanie, ale jednak się przeliczyłam. Chyba dzisiaj milion razy słyszałam, że mała ma zimne rączki, zimno jest jej na pewno. Nóż k.mać. to się sprawdza na karku dziecka, po drugie jak jest ciepło ubrana i leży w wózku pod kocykiem, to nie ma jej na pewno zimno. A rączki ma zimne. Ale ja o tym wiem. Ja też mam zawsze zimne dłonie. A ona w dodatku jest chudziutka, a też ma duze problemy z tarczycą... Teraz jeszcze musiałam ją zostawić na prawie 2 godziny pod ich opieką, bo musiałam z synem pojechać na pewne spotkanie. Nie dość, że pretensje, że teściowa opuściła różaniec, to jeszcze jej nie dali spać. Jest wykończona. Ona ma korygowane 2,5 miesiąca! Takie dziecko potrzebuje jeszcze bardzo dużo snu! Jprdole. To samo było przy starszych dzieciach, jak byli malutcy. Ale przecież ona wie wszystko najlepiej. Jak mi to raz powiedziała, przecież ma 5 dzieci i wszyscy przeżyli. Musiałam pójść do sypialni, bo bym nie wytrzymała. Zrobilam dzieciom kolacje i poszłam. Ale czuje, ze moje nerwy już powoli są na skraju wytrzymałości i nie długo będzie awantura. Wiem, że powinnam na bieżąco rozwiązywać problemy. Ale z nimi się nie da. Oni nie słuchają, jak mówię normalnie. Normalnym tonem. Po prostu udają ze nie słyszą. Dorośli ludzie. Coraz częściej myślę, że robia to specjalnie, bo wiedzą, że ja wytrzymam raz, drugi i trzeci, a w końcu podniosę głos. I mają powód do narzekania na mnie. I znowu będzie, że ja ich od wnuków chce odsuwam, a oni tylko pomóc chceli. Tylko pomaganie nie na tym polega... A potem mi jeszcze szwagierki powie, jak to ja mam dobrze, że z tesciami mieszkam. Niech se ich weźmie. Na zawsze.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Dakusia
2 października 2021, 15:26Skąd ja to znam. Taki sam mam problem ze swoją teściową. Niby miła, niby coś... Jak ona potrzebuje pomocy to mam wszystko rzucić i być już, teraz, w tej chwili - a jak mi potrzeba zostać z dzieckiem, co się zdarza baaaaardzo rzadko (i gdzie zapowiadam się z dużym wyprzedzeniem) to ma milion rzeczy do roboty, ale no dobra, niech straci, zostanie. I potem to wypominanie... I temu właśnie nie mieszkam z teściową, kredyt i na swoim. Inaczej by się to źle skończyło :D
Radosna32
1 października 2021, 22:41To jest normalne moj tesc tez zawsze jak przyjedzie to mi mowi ze dzieci jakies za chude sa, a przeciez one wyrastaja co chwile ide w gore a nie na boki. Wiem ze sie latwo mowi ale musisz miec dystans, najlepiej nie sluchaj tak jak oni nie sluchaja Ciebie, ja zawsze przytakuje a mysle swoje
psychodietetyczni.pl
1 października 2021, 21:42Niestety tak jest jak mieszka się z teściami :( Intencje na pewno mają dobre.
dzanulka
1 października 2021, 20:25No cóż, ja z treściami wytrzymałam 1,5roku.. Moja córka ma prawie 6lat, a zostali z nią sami 4 czy 5 razy raptem.. Byly to naprawdę wyjątkowe sytuacje. Natomiast z treściami aktualnie mieszka brat mojego męża i tesciowie przez 1,5roku opiekowali się jednym wnukiem zanim poszło do przedszkola, teraz biegnie drugi rok opiekowania się drugim.. Plus odprowadzają i odbieraja pierwsze do i z przedszkola. Teściowa dodatkowo gotuje w tygodniu dzieciom obiad. I serdecznie mają tego dość, wszystko im przeszkadza, co tylko młodzi zrobią, narzekają jedni na drugich non stop. Jak to się mowi: zawsze ten, co mieszka w domu jest najgorszy.. Ja wolę jednak mieszkać dalej i wtedy nie zauważa sie wad ludzkich :))
molinaa
1 października 2021, 20:03Wybacz ale ja trochę Ci mimo wszystko zazdroszczę bo moi teściowie nie zostali z moim kilkuletnim dzieckiem sami nigdy. Jakby zostali to nie miałabym do nich pretensji tylko spokojnie porozmawiała a jak to nie pasuje to więcej nie zostawialabym z nimi. Wiem że byłabym bardzo bardzo wdzięczna za możliwość okazjonalnego zostawiania nawet jakby mi coś nie pasowało. Jak nie chcesz zostawiać albo na swoich warunkach to musisz poszukać innej pomocy - płatnej. A tymczasem nie rozumiem twojego wkurzenia bo ja bym dziękowała za takich teściów.