Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Mocne postanowienie - rozwód ... z wagą.


Obiecałam sobie wczoraj, że będę się ważyć faktycznie zaledwie raz w tygodniu. Mam nadzieję wtedy zauważać postępy. Odkąd bowiem postanowiłam zrzucić "parę deko" waga stała się moją ulubioną przyjaciółką... moją i panny Zuzanny.

(Ileż śmiechu jest gdy maluch wchodzi na wagę i kręci się w kółko trzymając się pod boki)

Poza tym muszę stwierdzić, że wczorajszy obiad w postaci zupy selerowo-porowej z kurczakiem i fasolki szparagowej z pomidorami był naprawdę smaczny!

I naprawdę kiepsko z ćwiczeniami - staram się, ale... jak człowiek regularnie nie rusza 4 literami to potem pozornie łatwe ćwiczenia sprawiają trudność. No i motywacja słabnie. Zastanawiam się nad "poceniem w grupie" - czyli jakichś zajęciach fitness. Pytanie tylko - kiedy ja znajdę na to czas?
  • MagdaSzu

    MagdaSzu

    2 kwietnia 2008, 10:44

    chociaż panna Zuzanna ma zabawe :-)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.