Śniadanko zjedzone, oto one :)
Kawka wypita. Zaraz sobie zrobię zieloną herbatkę. I tak właśnie zaczęła się moja sobota. Miło, prawda?:)
Dzisiaj bieganie muszę odpuścić, bo nie wyrobię się czasowo niestety.. Zrobię za to 130 przysiadów. Ale jutro nie ma wymówek. Biegnę do lasu!
siwa152
26 kwietnia 2013, 09:20Ja jakoś tak zaprzestałam robienia tych przysiadów ale chyba zacznę na nowo. Tylko tak ciężko się zmobilizować. Ciekawe śniadanko i wygląda bardzo smakowicie :)
domanika
22 kwietnia 2013, 20:18Adrift, co to jest to czerwone?:D:D:D widzisz jakie poruszenie zrobilas;D
madziula19921
20 kwietnia 2013, 23:22pysznie wygląda a co to?:))