pojawiam się jak bumerang po x latach...
w międzyczasie trochę się zmieniło i w moim wyglądzie (nie na "-"z kilogramami niestety- choć wagowo raczej nie zaszalałam... w obwodach mnie więcej... i rodzinnie (zostałam po raz trzeci mamą - mam uroczą córeczkę - już 5 letnia)
ale w związku z tym, że zaczyna mi samej być ze swoim wyglądem źle... na przekór wszystkim zapowiadam, ze jeszcze będę dobrze wyglądac!
przede wszystkim pozbyć się tego worka wiszącego mi z przodu (czytaj: brzucha)
póki co nie stosuję zadnej drakońskiej diety, bo do tego po prostu się nie nadaje...
zmieniłam styl odżywiania na ŻM i ŻZ (czyli żrec mniej i zdrowiej)...
niestety nie potrafię żyć bez kawy, więc z niej na bank nie zrezygnuje...ale zrezygnowałam z ziemniaków, makaronów itp. na rzecz kasz wszelkiego rodzaju...duuuuuuuuuużo zieleniny, za rybami nie przepadam-poza tuńczykiem i dorszem...mocno ograniczyłam pieczywo- w zasadzie do minimum i jak już to tylko ciemne... no i słodycze...oooograniczam...staram się nie jesc w ogóle, ale może być ciężko, więc jakiś deser fit muszę wypróbowac...
cóz zobaczymy...
do tego skakanka, przysiady,rower...
może coś z tego będzie...