Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
pomiary


Kurczę znowu mam zastój, ale wydaje mi się, że to nagromadzenie wody przed miesiączką... i miałam rację wczoraj przyszła ;)

Waga stoi w miejscu, w obwodach też nic się nie zmieniło.

Nawet to, mnie wkurza. 

Myślałam, że takie dni nie będą mnie cofać w odchudzaniu. Czuję się jak wielki balon... pełen wody. Faceci mają dobrze... jak byłam młodsza zawsze przychodziłam do mamy, tuliłam się do Niej i pytałam "dlaczego nie jestem chłopcem" ;) moja mamusia od razu wiedziała co mi jest :DOd paru lat już nie mam się jak do Niej tulić ;(. Teraz czasami w te dni tulę się do męża... ale co mama to mama :)

Dobra koniec tego narzekania :p

Do końca tygodnia mam wolne, a od poniedziałku wracam do pracy - mam pracę biurową więc myślę, że dam już radę wrócić do normalności. 

Wczoraj zrobiłam obiad dla siebie i męża (makaron razowy w sosie z jogurtowym pieczarkowo-szpinakowym) ale zrobiłam go dużo tak jak kiedyś i musieliśmy zawieźć trochę jedzenia przyjacielowi męża. To takie dziwne, że po zjedzeniu garstki posiłku jestem pełna. Przed tygodniem gotowałam krupnik i też nagotowałam go jak dla czteroosobowej rodziny, a jest nas tylko dwójka. Zamroziłam trochę zupy, ciekawe czy będzie dobra po rozmrożeniu.

Wiem, piszę dziś same bzdury ale jakoś nie wiem co pisać.

Staram się urozmaicać posiłki, jem o stałych porach i ćwiczę w domu, spaceruję po świeżym powietrzu. Od przyszłego tygodnia chcę się zapisać do Fitness klubu. Wiem, to miał być basen ale do końca roku odpuszczę sobie basen. Po zgubieniu jeszcze kilku kilogramów  może w nowym roku zdecyduję się na wystąpienie w stroju kąpielowym w swoim mieście :)

  • anita.8080

    anita.8080

    1 października 2016, 12:49

    W czasie okresu najlepiej omijać wagę bo to może zdołować. Przetrwasz ten czas i będzie dobrze :)

  • TrusQa

    TrusQa

    30 września 2016, 14:41

    Oj gotowanie w nadmiarze to bywa problem. Jak zostaje to bardziej kusi żeby podjadać, wziąć dokładkę itp. Dobrze że macie kolegę, którego można dokarmiać :)

  • Byniaa

    Byniaa

    28 września 2016, 12:40

    Idź na basen. Miałam to samo wstydziłam się, odwlekałam jak będę ważyć mniej. Dziś chodzę tam bez skrępowania. W końcu należę do grupy osób które coś robią a nie siedzą na kanapie i płaczą. Nie wiem jak jesteś kondycyjnie przygotowana, ale włącz jeden z filmików fitness na yt i sprawdź czy podołasz. Nie gniewaj się ale z taką wagą jest naprawdę ciężko. Zachęcam Cię żeby to był basen. Pierwszy raz stres a każdy kolejny sama przyjemność. Tam poczujesz się lekko.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.