Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Może faktycznie wszystko ma swoje znaczenie


Dzisiaj nie miałam koszmarów, cieszę się z tego bardzo. Ale czy uważam, że koszmary są złe? Nie, one faktycznie są przerażające, tylko też są pewnym bodźcem do działania. Pewnie gdyby nie one, dalej bym się zamartwiała niewykonanymi sprawunkami. Zrobiłam test i zasnęłam jak kamień bez budzenia, co mi się zdarzało bardzo rzadko przez 7 godzin!

Ostatnio śnił mi się mój były, który wisiał tuż przed moim domem, co niby ma oznaczać odcięcie się od tej osoby i pozytywną zmianę. I owszem wysyłam mu ostatnie rzeczy, które u mnie zostawił i czuję się zdecydowanie lżej. Zauważyłam, że nawet rozmowa niby na przyjacielskim poziomie sprawia, że czuję się nieszczęśliwa. Nie jestem pogodzona jeszcze z tym, co on mi zrobił, więc lepiej ograniczę kontakt z nim do zera.

Kłopoty z cerą też miały swoje odzwierciedlenie. Stres i niestety pakowanie łapsk na twarz i zdrapywanie choćby najmniejszej krostki. Zdałam sobie sprawę jak często i jak niepotrzebnie dotykam twarzy. Ograniczenie tego głupiego nawyku i stosowanie Solcoserylu dało naprawdę szybkie efekty w bardzo krótkim czasie. Tak więc dziewczyny nie dotykajcie twarzy, nie wyciskajcie niczego choćby najbardziej korciło, nawilżajcie buzię, zwłaszcza skórę oczu.

Dobre efekty też daje picie rumianku z imbirem, cytryną i miodem. Ilość stanów zapalnych nawet na ramionach i plecach zmniejszyła się!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.