Czesc słoneczka.
Wybaczcie, że wczoraj nie pisałam. Za dużo zamieszania, znowu miałam wczoraj gościa, ale tylko na parę godzin. Za późno było wczoraj na wpis.
Za to wczoraj byłam na zajęciach fitness i dostałyśmy taki wycisk, że dziś mam zakwasy :-)
Ćwiczę narazie co drugi dzień, żeby mieć czas na regenerację i zauważyłam, że zawsze dzień po treningu chce mi się bardziej jeść. Ale też są efekty -0,7. Kg.
Dziś pogoda bardzo mnie wkurzalo, zimno biuro ponuro, mokro. Brrr. Spacer tylko chwilowy z córką bo za zimno, a dietowo wczoraj 100% a dziś no cóż... będę szczera było tak na 70%
Ogólnie zjadłam więcej niż w rozpisce, ale jest 20 i już hormony zaczynają mi szaleć przed dniami X.
Także łatwo nie jest ale staram się i walczę.
Jutro pierwszy dzień wiosny. Czuję, że to będzie dobry dzień.
Buziaki. Dobrej nocy.
Anulka_81
21 marca 2016, 11:50Piękne ćwiczenia i piękny spadek! Miłej wiosny!