Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
3


Tak więc bilans na koniec dnia, a raczej rachunek sumienia czas zrobić.

Z wagą - 0,8 kg po 2 dniach diety - nieźle, ale bez euforii przecież to normalne w pierwszych dniach diety.

Jadłospis super, ale..... ale po południu jechaliśmy na grilla do rodziców kolegi męża. Chłopak mieszka na stałe w Irlandii i z moim m. nie widzieli się uuu ze 3 lata. 

Tak więc dzieciaki się wyszalały, nad jeziorem poskakały, chłopaki powspominali szczenięce lata, no i oczywiście nie obyło się bez pysznego jedzenia z grilla. I jak tu dietę trzymać?! No nic zjadła mięsko z surówką, ale bez szaleństwa. Na ochotnika za kierowcę się wybrałam więc z alkoholi kalorii nie przybyło. Wyrzutów sumienia jakoś specjalnie nie mam. Wręcz trochę dumna z siebie jestem że się nie obżarłam.

Jutro orbitrek i dalsze trzymanie się porządnie diety. 

  • kokosowa1000

    kokosowa1000

    27 czerwca 2014, 00:37

    Najgorsze są wyjścia ,trzeba wykazać się super silną wolą,ale Ty dałaś radę,brawo

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.