nie wiem co to bedzie z moim odchudzaniem, nie jest dobrze.
Tzn. jedzeniowo jest ok. jem regularnie, piję 2 litry dzienie, chodzę na piechotę do pracy (20 minut w jedną stronę) ale czuję się grubo i nic nie chudnę. Fakt, mam jeszcze jako taką talię ale tyłek jest zdecydowanie za duży.
Dziś porównywałam swoje wymiary z czasów szczupłości i mam 16cm więcej w biodrach buuu.... a tu wiosna pełną parą idzie i nie wiem co ja na siebie włożę jak juz nie bedę mogła nosić kamuflujących ciuchów.
Jak ja to wtedy zrobiłam że zrzuciłam to 20kg????
patrzę na swoje zdjęcia z mtamorfozy i tęsknię za tamtą wersją samej siebie. Waga na dziś to 84,7kg od stycznie tylko 5 kg w dół - malutko ale zawsze to coś ;)
Podrzućcie mi jakieś pomysły na rozruszanie metabolizmu. Będę wdzięczna za każdą pomoc ;))) i wielkie buziaki!
Bogusia29
6 maja 2011, 20:55Jakoś dawno tu nie byłam, mam nadzieję, że humorek masz już lepszy i walczysz na całego. Czekamy na Ciebie na forum w końcu wiosna i lato mają należeć do nas : )
marcelka55
4 maja 2011, 18:43gdzie się podziewasz? Przestań się nad sobą użalać, wracaj do nas, zaglądaj na forum, zawsze wesprzemy! Może powinnaś sobie układać tygodniowe plany jedzeniowe, jak będziesz miała taki, będzie Ci łatwiej się zorganizować??? :)
MissHepburn
9 kwietnia 2011, 22:20pytałaś o sposób na podkręcenie metabolizmu. Nic nowego, stary, ale skuteczny - więcej białka w diecie. Nie, nie mówię o Dukanie itp., nie samo białko, a więcej białka :-) Na mnie podziałąło :-)
MissHepburn
8 kwietnia 2011, 16:53Trochę mnie nie bylo, usunęlam nawet konto, ale od jakiegos czasu znow piszę. Stęsknilam się. Przykro mi, ze dopadlo Cię jojo, pamiętam Twoje zasłużone i wypracowane 65 kg. Nie zgadzam się z poprzednim komentarzem, ze czas wrocic na stare smieci, znaczy do diety Vitalii ... Jak widac ( nie tylko u Ciebie ) , po tej diecie tez zdarza się jojo. Natomiast zgadzam się z tym, ze organizm jest rozregulowany i potrzeba czasu. Masz jakis limit kaloryczny ? Będę tu zaglądac i mocno trzymac kciuki, w koncu juz 5 kg zrzucilas !
Desperatka75
4 kwietnia 2011, 23:21mnie od razu poszło w biodra i doopcię..... Pomysłu na siebie nie mam, choc od dzis zaczęłam się starac....Buziaki!
malpok
4 kwietnia 2011, 21:36Hej, współczuję. Jak to zrobiłaś, że udało Ci się schudnąć 20 kg? Pewnie z pakietem vitalii? może czas wrócić na stare śmieci i dobrać rozsądną dietę? tak na początek 0.5 kg tygodniowo? Niech się organizm przyzwyczai. Bo domyślam się, że jesteś teraz totalnie rozregulowana. Może nie cudować z dunkanem i innymi dietami, które jak widać rezultatu nie dają? Co do ruchu to polecam orbitrek. Ulubioną muzykę lub serial w tv i można tuptać. O każdej porze. Wierz mi, pomaga. Ja w ciągu roku schudłam 10 kg - może to nie imponujące, ale zdrowe za to. No ale potem zaszłam w ciążę i została mi lekka nadwyżka. Bój rozpoczęty od nowa. Ale teraz wiem o co walczę. O zdrowie przede wszystkim i lepsze samopoczucie. I żeby córka mogła brać ze mnie przykład a chłopaki nie wstydzili się, że ich matka jest gruba. Mi to wystarczy. Dla mnie to jest mobilizacją. Może przemyśl na spokojnie czego tak naprawdę chcesz. Życzę Ci powodzenia w boju.
luise
3 kwietnia 2011, 10:53Aju ja też jestem smutna bo mi się nie udaje, a już z ruchem to mam tyle wspólnego co wejdę na 4 piętro do domu... szybko się męczę i wogóle czuję się cięższa niż jestem... Trzeba koniecznie się rozruszać i opanować dietę... jak ci ktoś podpowie jak to zrobić to proszę daj znać, na diety cudowne już nie idę bo to bzdura do potęgi entej - powodzenia, trzymamy się razem - wierzę, że mimo wszystko nam się uda, ja w czerwcu jadę nad morze - nie mogę się tak pokazać, po prostu nie mogę !!! Piękne tulipanki masz w avatarku, trzymaj się ciepło, ja dziś idę na imieniny do tatusia mojego, oj, dieta chyba od jutra hihihi
patih
3 kwietnia 2011, 09:28jest tylko jeden - ruch, zacznij, biegać, pływać, jeździć na rowerze, czy co tam lubisz i poleci :) łatwo mi mówić, a sama nie mogę się zmotywować :)